Co czytają Holendrzy?
Powiedz mi, co czytasz, a powiem ci, kim jesteś – upodobania czytelnicze wiele nam mogą powiedzieć o charakterze narodowym. Każdy z nas zna zapewne wielu holenderskich malarzy – od Rembrandta po van Gogha i Mondriaana – ale jak to jest z książkami? Czy Holendrzy chętniej sięgają po tłumaczenia zagranicznych tytułów, czy też stawiają na rodzimą literacką produkcję? Przyjrzyjmy się największym bestsellerom roku 2011 w Holandii.
Mimo, że to my mamy na koncie cztery literackie Noble (a Holandia – zero), to jednak Holendrzy czytają chętniej niż Polacy. A już na pewno częściej decydują się na zakup książek. Zajmujące się promocją literatury i rynkiem księgarskim stowarzyszenie CPNB publikuje co roku listę najlepiej sprzedających się tytułów w kraju tulipanów. Co ciekawe, w 2011 r. po raz pierwszy od 1999 r. w pierwszej dziesiątce było więcej dzieł niderlandzkojęzycznych autorów niż tłumaczeń z innych języków. A zatem – czyżby z tą niderlandzką literaturą nie było tak źle?
Oto dziesięć najlepiej sprzedających się książek w Holandii roku 2011 r.:
1. Het familieportret (Portret rodzinny) – amerykańskiej pisarki Jenna Blum. Powieść opisuje historię młodej kobiety, która zagłębia się w przeszłości wojennej swej matki. Niderlandzkie tłumaczenie powieściowego debiutu posiadającej niemieckie korzenie Amerykanki Blum sprzedało się w ponad 261 tysiącach egzemplarzy i stało się tym samym największych bestsellerem minionego roku. (cena – 10 euro).
Co ciekawe, również w 2010 r. największym hitem na holenderskim rynku wydawniczym okazała się powieść, opisująca historię kobiety, wyruszającej w poszukiwania prawdy na temat pewnego wydarzenia z okresu II wojny światowej (wówczas była to Haar naam was Sarah, Nazywała się Sarah francuskiej pisarki Tatiany de Rosnay). Na tej co prawda niewielkiej próbce, można sformułować przepis na wydawniczy hit w Holandii: autorem musi być zagraniczna pisarka, bohaterką młoda kobieta, fabuła kręcić powinna się wokół zagadki z przeszłości, a ową przeszłością najlepiej druga wojna światowa.
2. Sonny Boy – holenderskiej pisarki Annejet van der Zijl. Sonny Boy to literacka rekonstrukcja prawdziwej historii: w 1928 r. młody Surinamczyk zakochał się w starszej i dobrze sytuowanej Holenderce, która porzuciła dla niego męża, co w tamtych czasach oznaczało prawdziwy skandal (porzuciła rodzinę dla „czarnucha”!). Para zaczyna nowe życie, ale wszystko krzyżuje wojna. Książka ukazała się już w 2004 r., ale w 2011 ta prawdziwa historia została zekranizowana, co ponownie uczyniło z Sonny Boy hit. Zauważmy: znów autorką jest kobieta i znów fabuła wiąże się z drugą wojną światową. Sprzedaż w 2011 r.: 221 tys. egzemplarzy, cena: 12,5 euro.
3. Zomerhuis met zwembad (Dom wakacyjny z basenem) – poważna powieść znanego z mniej poważnych, satyrycznych programów telewizyjnych Hermana Kocha. Książka opowiada o lekarzu, który popełnia błąd, w wyniku którego ginie jego pacjent, znany aktor. Ale czy faktycznie był to błąd? Koch napisał kolejną powieść o zdradzie, zemście, zbrodni, a wszystko umieszczone we współczesnych realiach niderlandzkich lepszych sfer i z odpowiednią dozą humoru, szybką narracją i zgrabną fabułą trzymającą w napięciu. Sprzedaż: 220 tysięcy egzemplarzy. Cena: 20,95 euro.
4. Wij zijn ons brein (Jesteśmy naszym mózgiem) – popularnonaukowa książka wybitnego neurochirurga Dicka Swaaba w przejrzysty i pasjonujący sposób pokazuje, jak działa nasz mózgu i co z tego wynika. Jak powstają myśli? Czy da się wyjaśnić naukowo coś takiego jak miłość? Czy homoseksualizm jest wrodzony? Co się dzieje z mózgiem chorych na alzheimera? Te i dziesiątki kwestii Swaab analizuje, zawsze szukając odpowiedzi w tym kawałku naszego ciała, zwanym mózgiem. Cena: 24,95 euro.
5. Haar naam was Sarah (Nazywała się Sarah) – wspomniana już w punkcie pierwszym powieść Tatiany de Rosnay o kobiecie rozwiązującej tajemnicę z czasów drugiej wojny światowej. W 2010 zdecydowany hit numer jeden, ale jak widać i w 2011 r książka sprzedawała się świetnie. Cena: 10 euro (Sprzedaż pozycji 4 i 5 CPNB umieszcza w przedziale 150-200 tysięcy).
Kolejnych pięć pozycji to książki, których sprzedaż oscylowała w przedziale 100-150 tysięcy egzemplarzy.
6. Haantjes (Koguciki) – autora posługującego się pseudonimem Kluun. Kluun ma już na swym koncie kilka bestsellerów, posługuje się lekkim stylem i stawia na wartką akcję; Haantjes to powieść opowiadająca o szalonym życiu młodych amsterdamczyków zajmujących się marketingiem, którzy wpadali na wspaniały pomysł biznesowy związany ze zorganizowaną w 1998 r. w Amsterdamie „gejowską olimpiadą”. Cena: 17,5 euro.
7. Koorts (Gorączka) – popularnej holenderskiej autorki thrillerów Saski Noort. Tym razem miejscem akcji jest pełna imprezujących Holendrów wyspa Ibiza, a rdzeniem fabuły tajemnicze zniknięcie. Jak przystało na solidny thriller, w opisie na okładce przeczytamy, że to opowieść „o wolności i jej granicach, o miłości i hedonizmie”. Cena: 19,95 euro.
8. Blauwe maandag (Niebieski poniedziałek) – również thriller, ale tym razem nie rodzimej produkcji, ale pióra znanych na całym świecie autorów thrillerów psychologicznych, małżeństwa Nicci Gerarda i Seana French. W Niebieskim poniedziałku akcja kręci się również wokół tajemniczego zniknięcia, ale w tym wypadku dziecka. Cena: 19,95 euro.
9. Bonita Avenue – większość powyższych tytułów mimo świetnej sprzedaży, nie mogło liczyć na bardzo entuzjastyczne przyjęcie przez krytykę literacką i recenzentów. Gruba jak cegła debiutancka powieść Petera Buwaldy (pracował nad nią przez cztery lata) Bonita Avenue – wręcz przeciwnie. Przez niektórych krytyków książka ta zasługuje nawet na miano „Nowej Wielkiej Niderlandzkiej Powieści”; świetne przyjęcie przez ekspertów po pewnym czasie przełożyło się również na dobrą sprzedaż. Obecnie powieść nadal okupuje wysokie pozycje na listach bestsellerów i można się spodziewać, że rok 2012 zakończy na o wiele lepszej pozycji niż 2011. Bonita Avenue to epicka opowieść, w której na podstawie losów pewnej rodziny poznajemy kawał niderlandzkiej rzeczywistości ostatnich kilkunastu lat; centralne znaczenie w akcji odgrywa eksplozja w magazynie z fajerwerkami w Enschede w 2000 r. (prawdziwe wydarzenie, zginęły wówczas 23 osoby); są tutaj oczywiście też „tajemnice z przeszłości”, rodzinne dramaty, oraz głębsze rozważania, a Buwalda pokazał się jako świetny stylista.
10. Gevallen (Upadły) – thriller Amerykanki z Atlanty, Karin Slaughter. Również i w tym thrillerze mamy tajemnicze zniknięcie, a w dodatku także morderstwo, porwanie i wiele innych „pełnych napięcia” wydarzeń i zaskakujących zwrotów akcji. Cena: 19,90.
Pierwsza dziesiątka najlepiej sprzedających się książek w Holandii roku 2011 r. pokazuje, że w Niderlandach panuje równouprawnienie: 5,5 autora to kobiety, 4,5 mężczyźni (przypomnijmy autorami Niebieskiego poniedziałku jest para małżeńska). Podobnie podział na książki niderlandzkich autorów (6 tytułów) i tłumaczenia zagranicznych dzieł (4) wskazuje na swego rodzaju harmonię pomiędzy tym, co swojskie a tym, co z zagranicy.
Holandia to niewielki kraj, ale na rynku wydawniczym jest się o co bić. W 2011 r. Holendrzy wydali na książki 534 miliony euro (32 euro na głowę), kupując ich 42,7 mln egzemplarzy (2,56 egzemplarza na głowę). A i tak był to kiepski rok – obroty spadły w minionym roku o prawie 5 procent w porównaniu z 2010.
Autorzy z powyższej listy spadku obrotów chyba nie zauważyli. Sprzedając w ciągu roku co najmniej 100 tysięcy egzemplarzy swych dzieł, zarobili wystarczająco dużo, by nie musieć narzekać, że „Holendrzy coraz rzadziej kupują książki”.