Holendrzy zapędzili Polaka do rowu, a ten…
…zaczął ich obrzucać nie tylko wyzwiskami, ale i... błotem! Co Polak próbował ukraść? Jasne, piwo.
„Dramatyczną scenę” uwieczniono na filmiku, który znalazł się na stronie internetowej holenderskiej gazety de Telegraaf. Dziennik nie słynie z przyjaznego podejścia do imigrantów, a zdarzenie do jakiego doszło w poniedziałkowy wieczór (12.08.2013) we wiosce Veen w Brabancji posłużyć mogło do potwierdzenia najgorszych stereotypów na temat Polaków w Holandii: kradną, piją, są prymitywni, agresywni i niewiele mądrzejsi od szympansów…
Czego na filmiku nie zobaczymy, to sceny pościgu. Zaczęło się bowiem od tego, że 28-letni Polak ukradł w supermarkecie 12 puszek piwa. Właściciel sklepu nie dał za wygraną i rzucił się w pościg. Do akcji włączyli się inni klienci sklepu i wspólnymi siłami zagonili Polaka do rowu z wodą.
Tutaj – co już dobrze widać na filmie – otoczony Polak ucieczkę miał utrudnioną. Nie dał jednak za wygraną i blokujących mu wyjście z rowu Holendrów zaczął obrzucać błotem (dosłownie) z dna rowu. Przemoczony, brudny i zapewne cuchnący – woda w tym rowie nie wygląda na krystalicznie czystą – Polak zaczął także grozić właścicielowi. Obrzucanie błotem – dosłownie i w przenośni to jak widać ulubione zajęcie tegoż pana… „Znajdę cię i powybijam zęby” miał powiedzieć – przynajmniej według dziennika de Telegraaf.
W końcu na miejscu pojawiła się policja i polski skok stulecia w Holandii (12 piw, i to w tych dużych puszkach!) zakończył się porażką. 28-latka aresztowano i czeka go wyrok nie tylko za tą zuchwałą kradzież.
Jak informuje gazeta mężczyzna wspomniany supermarket okradł już wcześniej (być może stąd determinacja goniącego właściciela), a dzień wcześniej jego była 31-letnia dziewczyna zgłosiła się na policję i poinformowała o tym, że 28-latek ją pobił.
Stefan z Hagi
Zresztą, popatrzmy na naszego rodaka w akcji: