Wydarzenia śr., 03/12/2014 - 09:47

Polak rzucał jajkami na lotnisku w Amsterdamie!

32-letni Polak wymyślił dość niestandardowy sposób powrotu do ojczyzny. Do zrealizowania planu potrzebował: jajek i samochodu żandarmerii. Nie, samochodu nie ukradł, jajek nie zjadł.

Plan tego stratega był dużo prostszy, po kradzieży jajek w sklepie na terenie lotniska Schiphol udał się na zewnątrz i tam "zaatakował" skradzionymi jajkami samochody żandarmerii , która na co dzień zajmuje się ochroną na lotnisku.

Po tym desperackim akcie, chciał być zatrzymany i deportowany do ojczyzny, twierdzą świadkowie zajścia.

Na razie plan udał się w 50%, Polak został zatrzymany pod zarzutem kradzieży i wandalizmu.

Jak poinformowała żandarmeria, to był już trzeci incydent na lotnisku z udziałem tego Polaka, tym razem odpowie za swoje postępowanie.

 


Czy plan 32-latka powiedzie się? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, rzecznik żandarmerii poproszony o komentarz do sprawy powiedział, że żandarmeria nie jest darmowym biurem podróży. – Nie kupujemy ludziom biletów!

O innym Polaku, który na amunicję wybrał błoto już pisaliśmy, „Dramatyczną scenę” uwieczniono nawet na filmie - Holendrzy zapędzili Polaka do rowu, a ten… 

źródło: at5.nl

inne podobne:
Schiphol - historia lotniska 

Kategoria: Wydarzenia Tagi: Schiphol, policja