Automaty i roboty zastępują coraz częściej ludzi, nawet w takich miejscach jak toalety publiczne.

Po 63 latach pracy, z dworcową toaletą w Nijmegen pożegnała się 83-letnia kobieta.

Krótka historia rodziny

Dworzec w Nijmegen otwarto 1865 roku. Niedługo później rozpoczęli tam pracę członkowie rodziny Pani Toos.

Mijały dekady, w między czasie wybuchły dwie wojny światowe.

Dworcową toaletę prowadziła bardzo dawno temu najpierw jej babcia, ciotka, następnie rodzice 83-latki. 

Później przyszedł czas na dziś już 83-letnią Toos, przejęła pałeczkę od rodziców.

Toos Scheffinga wciąż ma w sobie dużo energii i chęci do pracy. Niestety nie usłyszy już dźwięku monety opadającej na talerzyk postawiony na stoliku przy wejściu do toalety.

Toaletę przejmuje niemiecka firma, wprowadzi automatyczne bramki. Wrzucisz 50 centów, drzwi się otworzą i skorzystasz.
Człowiek będzie tam widziany pewnie sporadycznie. Przyjedzie posprząta, odhaczy listę i zniknie do następnego miejsca.

Pani Scheffinga przez kilkadziesiąt lat zaczynała swoje życie o 5.00 rano, wypijała kawę i 6.10 wsiadała do autobusu, który zawoził ją do pracy, otwierała toaletę dla podróżnych, dbała o czystość toalety, dni mijały.

Na pożegnanie były kwiaty, bombonierki, czekoladki i podziękowania za opiekę nad podróżnymi i utrzymanie wzorowej higieny w toalecie.

inne podobne: Ma 90 lat i do pracy jeździ na rowerze

daan

ad.nl/ad/nl/1012/Nederland/article/detail/4199888/2015/12/02/83-jarige-toiletjuf-Toos-neemt-na-63-jaar-afscheid