pon., 24/09/2012 - 10:54

"W Polsce czuję się jak u siebie w domu" - mówi holenderski pisarz Jack Allerts

Jack Allerts, holenderski pisarz od lat mieszkający w Polsce, swoją drugą powieść poświęcił właśnie swej nowej ojczyźnie. Dlaczego Allerts postanowił zostać nad Wisłą i skąd jego fascynacja wojenną i powojenną historią Polski? Poniżej krótka rozmowa z pisarzem, a już wkrótce recenzja "Wódki, łez i kul", opartej o prawdziwe wydarzenia „polskiej” powieści Allertsa.

MH: Pracował Pan w wielu różnych krajach - Rosji, Kazachstanie, Szwajcarii, Rumunii, Polsce, Australii, Turcji i Belgii - ale ostatecznie to właśnie Polska stała się Pana "drugą ojczyzną". Co szczególnie zwróciło Pana - osoby tak często podróżującej – uwagę, kiedy przyjechał Pan do Polski po raz pierwszy? I dlaczego zdecydował się Pan na pozostanie w Polsce, a nie na przykład na powrót do Holandii?

Jack Allerts: Po raz pierwszy przyjechałem do Polski w 1997 roku. Porównując wtedy Polskę z innymi krajami Europy Wschodniej, od razu zauważyłem, że poziom życia jest tu wyższy oraz że istnieje tutaj klasa średnia. Kraj ten ma właściwie wszystko, czego trzeba: na południu góry, na północy wspaniałe plaże. Zawsze czułem się w Polsce jak u siebie w domu. Mimo to nadal jestem podróżnikiem, to dobra kombinacja. W tym roku pojechałem po raz pierwszy do Krynicy Morskiej oraz odwiedziłem Roztocze. Oba te miejsca naprawdę warto odwiedzić.

MH: Większość Holendrów niewiele wie o Polsce. Akcja Pana najnowszej książki jest w dużej mierze związana ze współczesną historią Polski: drugą wojną światową, Powstaniem Warszawskim, komunizmem, emigracją na Zachód, Solidarnością... Czy pisząc tę książkę miał Pan na celu nie tylko osiągnięcie efektu artystycznego - to przecież powieść - ale i spełnienie pewnej "misji edukacyjnej", mianowicie zapoznania holenderskiego czytelnika z historią Polski?

J.A.: Tak, oczywiście chciałem zwrócić uwagę holenderskich czytelników na interesującą historię Polski pomiędzy 1939 a 1989 rokiem. Właściwie to chciałem, by również Holendrzy mogli wziąć udział w tym procesie uczenia się [Polski], w którym przez ostatnich dziesięć lat ja sam brałem udział. A ponieważ piszę powieści, które oparte są o prawdziwe wydarzenia, chodzi mi nie tylko o opisanie historii czy życia codziennego, ale chcę także rozłożyć ten świat na czynniki pierwsze. Chcę mianowicie lepiej zrozumieć świat, to moja pasja.

MH: W jednym z wywiadów wspomniał pan o tym, że Polacy w ostatnich latach stali się jedną z największych grup nowych imigrantów w Holandii. Oraz, że chce Pan swoją książką pokazać czytelnikowi motywacje i pochodzenie tych ludzi. Jakie są to motywacje, i jak Pan, ze swojej holenderskiej perspektywy, opisałby tę "polską duszę"?

J.A.: W mojej książce postarałem się wiele z tych cech charakterystycznych trafnie przetransformować na charaktery głównych bohaterów powieści, stąd tytuł "Wódka, łzy i kule" [niderlandzki tytuł to: "Wodka, tranen en kogels"]. Zdecydowałem się na to, ponieważ historia kraju to przede wszystkim jego mieszkańcy


Jack Allerts (ur. 1972) - holenderski pisarz pochodzący z niewielkiego miasteczka Born w Limburgii i od lat mieszkający w Polsce. Allerts ukończył studia biznesowe w Nijmegen, a w wieku 23 lat wyjechał na staż do Moskwy i Kaługi. Następnie pracował w najróżniejszych miejscach świata – od Kazachstanu i Rumunii po Szwajcarię i Australię. To jednak w Polsce zdecydował się osiedlić i to tutaj od prawie dziesięciu lat mieszka ze swoją partnerką Sylwią i dwójką dzieci, Adamem i Kubą.

Powieściowym debiutem Allertsa była wydana w 2007 roku książka „De denker, de danser en de dromer” („Myśliciel, tancerz i marzyciel”), opowieść o śmierci, żałobie i sztuce, z Barceloną jako jednym z głównych miejsc akcji. Mocno obecny w powieści temat żałoby nie był przypadkowy; jednym z motywów, które pchnęły Allertsa do napisania książki, była śmierć jego ojca oraz związana z tym żałoba matki. Podobnie jest w przypadku najnowszej książki tego autora: mimo, że „Wódka, łzy i kule” to powieść, jej akcja w dużej mierze opiera się na prawdziwych historiach oraz rozmowach autora z Polakami na temat wojny oraz życia w powojennej, komunistycznej Polsce.