Historia: Katastrofa lotnicza w Amsterdamie
30 lat temu na terenie Amsterdamu miała miejsce tragiczna w skutkach katastrofa samolotu.
Film pod tekstem
O godz. 18:35, 4 października 1992 roku rozbił się samolot Boeing 747 izraelskich linii lotniczych El Al, lot 1862.
Samolot typu Cargo (czyli wyłącznie ładunek transportowy) przewoził towary z USA do Izraela, z międzylądowaniem w Amsterdamie w celu zatankowania paliwa.
Chwilę po starcie ze Schiphol-a od samolotu odpadły dwa silniki, spadły na szczęście wprost do 'zatoki' w okolicach dzisiejszych sztucznie usypanych wysp z mieszkalna dzielnica Ijburg.
Gdy pilot zorientował się, że stracił kontrolę nad silnikami (jeszcze nie wiedział, że się oderwały) zaczął manewrować - miedzy innymi latał z nadłamanym palącym się skrzydłem nad samym centrum Amsterdamu.
Po chwili krążenia nad miastem, próbując ponownie skierować się na lotnisko stracił kontrole nad miejscowością Weesp, po czym już całkowicie niemal bezwładnie opadł w dzielnicy Zuidoost (Bijlmermeer). Samolot wbił się między dwa połączone ze sobą wieżowce, zamieszkane w większości przez emigrantów z Afryki.
Na miejscu zginęło 39 osób przebywających w mieszkaniach (kilkadziesiąt zostało rannych) plus 4 osoby obsługi samolotu. Prawdopodobnie rzeczywista liczba ofiar katastrofy była znacznie wyższa. W Bijlmermeer mieszkało wielu nielegalnych mieszkańców, przede wszystkim z Ghany i Surinamu.
Według teorii spiskowych po kilku latach po katastrofie wielu poszkodowanych osób zapadało na dziwne choroby (podobno nawet przypadki śmiertelne). Służby przejrzały setki skarg medycznych, ale nie znalazły jednoznacznego związku z katastrofą, z wyjątkiem jak zaznaczyły "być może kilku indywidualnych przypadków". Mimo zapewnień władz to plotki nie ustały. Według niektórych opinii, oprócz deklarowanych owoców samolot miał przewozić na pokładzie broń chemiczną.
Po jakimś czasie Izraelskie linie przyznały się do części zarzutów, potwierdziły, że w samolocie przewożono 280 kg zubożonego uranu w ogonie samolotu, jako balast. Właśnie po tej katastrofie Boeing wycofał się z umieszczania w balaście zubożonego uranu i zastąpił go ołowiem lub kadmem.