Alarm bombowy przed lotem samolotu Gdańsk-Eindhoven
Chcieli lecieć do pracy w Holandii, ale zostali w kraju. W Gdańsku na lotnisku (Rębiechów) dwóch młodych mężczyzn (27 i 33 lata) tuż przed odlotem do Eindhoven chcieli być zabawni.
Podczas odprawy bagażowej powiedzieli, że w ich bagażach jest bomba i granat.
Kiedy usłyszała to pracownica lotniska, od razu wezwała funkcjonariuszy straży granicznej.
Po szczegółowej kontroli okazało się, że bomby nie ma, granatu również.
- Mężczyźni zaczęli przepraszać za swoje zachowanie. Twierdzili, że postąpili bardzo głupio, żałują tego, a muszą lecieć do pracy - informują funkcjonariusze Straży Granicznej.
Mężczyźni zostali ukarani mandatami, a kapitan samolotu nie wpuścił ich na pokład.
Daan
źródło: trojmiasto.pl