Gorzej niż Paryż czy Londyn, porównywalnie z Nowym Jorkiem, lepiej niż w Bagdadzie. Tak można podsumować "reputację", jaką cieszy się na świecie stolica Holandii.

O wynikach badania przeprowadzonego przez instytut Reputation Institute napisał holenderski portal nu.nl. Instytut stworzył listę 100 światowych stolic i zapytał 18,000 mieszkańców ośmiu największych gospodarek świata, co myślą o poszczególnych miastach. Zapytano m.in. o to, czy są to atrakcyjne miasta do podejmowania w nich pracy oraz mieszkania i czy w opinii ankietowanych są one sprawnie zarządzane.

Najlepszy w tej nieco dziwacznej konkurencji (dlaczego zapytano ankietowanych jedynie z 8 państw? Jak można pytać o zarządzanie setką miast, skoro wiadomo, że mało który z ankietowanych we wszystkich tych 100 miastach był choćby jeden dzień?) okazał się Vancouver. Na drugim miejscu znalazł się Wiedeń, a na trzecim Sydney. Pierwszą piątkę uzupełniły Kopenhaga i Oslo.

Amsterdam znalazł się na tej liście w środku stawki. Miejsce 41 w konkurencji 100 miast nie powala na kolana. Na pocieszenie można dodać, że Nowy Jork w ankiecie tej znalazł się na miejscu 39. - czyli też bez rewelacji. Inne światowe metropolie, takie jak Londyn (miejsce 13) czy Paryż (11) również znalazły się poza pierwszą dziesiątką.

Mieszkańcy 99 analizowanych stolic mogą się jednak pocieszyć: ich miasta mają na pewno lepszą reputację niż Bagdad. Stolica pogrążonego w wojnie i wewnętrznych konfliktach Iraku znalazła się na ostatnim, 100. miejscu.

Sz.B.