Boeing 747 KLM-u już nie wyląduje na holenderskiej wyspie
Ogromny Boeing 747 KLM-u lądujący tuż nad głowami plażowiczów? To nie trick filmowy, ale prawdziwa atrakcja, którą można było podziwiać przy plaży na wyspie St.Maarten (Antyle Holenderskie)
(Lądowanie ogromnego Boeinga 747: wideo pod tekstem)
Niezwykłe zjawisko jest wynikiem bliskość plaży Maho z międzynarodowym portem lotniczym Princess Juliana.
Lotnisko Princess Juliana wyposażone jest w jeden pas startowy (2300 metrów), którego początek oddzielony jest od plaży Maho jedynie wąską dwupasmową drogą.
Startujące oraz podchodzące do lądowania samoloty przelatują nad plażą na wysokości zaledwie kilkunastu metrów, co turystów przebywających na wyspie.
Mimo ostrzeżeń przed możliwymi poważnymi (nawet śmiertelnymi) urazami związanymi z przebywaniem na plaży w trakcie startów i lądowań dużych maszyn, gapiów nie brakuje.
Nisko przelatujące olbrzymie odrzutowce (np. Boeingi 747) mogą spowodować uraz słuchu lub fizycznym uszkodzeniem ciała spowodowanymi przez podmuch towarzyszący startom i lądowaniom.
Niestety, największa atrakcja czyli Boeingi 747, przyleciał wczoraj na wyspę po raz ostatni, KLM na tę trasę skieruje teraz mniejszą jednostkę Airbus A330.
Pozostałe linie lotnicze, które lądują na St.Maarten również przylatują mniejszymi jednostkami.