Co drugi sklepikarz na skraju bankructwa?
Brzmi niewiarygodnie, ale to nie żarty: według szefa MKB-Nederland, orgainizacji zrzeszającej właścicieli małych i średnich firm w Holandii, prawie połowa niderlandzkich sklepikarzy balansuje na granicy bankructwa.
Dlaczego? W wywiadzie z gazetą AD Hans Biesheuvel, szef MKB-Nederland, podaje dwa główne powody. Po pierwsze, kryzys gospodarczy, w wyniku którego klienci o wiele mniej wydają niż jeszcze kilka lat temu. Po drugie: podatki, które z roku na rok są wyższe i wpychają handel detaliczny w finansowe problemy.
Jedynie sklepy spożywcze radzą sobie jeszcze w miarę dobrze. Kryzys nie jest przecież aż tak wielki, by Holendrzy musieli oszczędzać na jedzeniu. Ale już w przypadku małych sklepów z kwiatami, książkami czy gospodarstwem domowym sytuacja jest według Biseheuvela "dramatyczna". I pogarsza się z roku na rok.
Planowane zaś przez rząd - desperacko próbujący załatać dziurę budżetową - kolejne podwyżki podatków jeszcze tylko pogorszą tą i tak kiepsą sytuację - przekonuje szef MKB-Nederland.
Czy czeka nas zatem fala bankructw?