Zacznijmy od tego, że Holendrzy dość rzadko kogoś zapraszają kogoś do domu. Według przeprowadzanych badań (Biuro GFK) jeszcze przed pandemią, 19% Holendrów nigdy nie przyjmuje gości w domu.

5% przyjmuje raz w tygodniu, 12% przynajmniej raz w miesiącu a 64% Holendrów opowiedziało, że przyjmuje u siebie gości rzadziej niż raz co miesiąc.

Przyszedłeś do holenderskiego domu na kawę lub herbatę w ciągu dnia, to zdecydowanie nie licz na nic więcej, może oprócz pojedynczych herbatników czy niewielkich ciasteczek. Jeżeli zaproszenie jest w zimowy wieczór, lepiej ciepło się ubierz, w holenderskim domu rzadko temperatura przekracza 19 stopni.

Mieszkasz w Holandii, to zapewne już spotkałeś się z kartką z zaproszeniem gdzie jest nie tylko czas rozpoczęcia imprezy, ale również czas jej zakończenia. Najważniejsze, nie spóźnij się!

Zwyczajowo w tym kraju wizyty planuje się z dużym wyprzedzeniem, niespodzianki w postaci spontanicznych odwiedzin w domu, nawet osób bliskich bardzo często nie są mile widziane. Holendrzy najchętniej na spotkanie wybiera się do ulubione pubu czy restauracji, lub innych miejsc publicznych, także w dni świąteczne. 

AS