Nadchodzi Wilders, czy mamy się obawiać?
W środę wyborcy w Holandii zdecydowanie odrzucili dotychczasową koalicję. Wszystkie cztery partie tworzące odchodzący rząd uzyskały wyniki dużo gorsze niż dwa lata temu. Holandia skręciła gwałtownie w prawo, oby to nie był zbyt ostry zakręt.
W 150-osobowej drugiej izbie parlamentu PVV ma mieć 37 mandatów. Z ostatnich danych wynika, że do holenderskiego sejmu oprócz PVV wejdzie jeszcze 15 innych partii.
Ogromna porażka Fransa Timmermansa, choć zbudował koalicję ugrupowań socjaldemokratycznych i Zielonych, pozostał daleko w tyle z 25 mandatami. Dotychczasowa najpopularniejsza partia VVD, dotychczasowego czterokrotnego z rzędu premiera Holandii Marka Rutte, musi zadowolić się 24 posłami.
Wygrana PVV oznacza, że to właśnie Wilders ma inicjatywę w tworzeniu nowej koalicji. Radykalizm Wildersa dla wielu jest nie do zaakceptowania, co stawia pod znakiem zapytania powstanie rządu z liderem PVV jako premierem rządu Holandii. Możliwe, że powstanie prawicowy rząd z udziałem PVV, ale nie z Wildersem jako premierem. Nadchodzące tygodnie mogą obfitować w niespodziewane zwroty na holenderskiej scenie politycznej.
W końcówce kampanii wyborczej Wilders nieco złagodniał i nie zajmował się tak bardzo islamem, a skupił się na problemie nadmiernej imigracji i uchodźców. Pieniądze podatników trzeba wydawać na służbę zdrowia, a nie na ośrodki dla uchodźców - podkreślał.
Nie można zapominać o pomysłach Widersa, co tuż po ogłoszeniu wyników przypomniał - "Przywrócimy kraj Holendrom".
Jeśli jeszcze nie znasz tego polityka – jednego z najlepiej chronionych, najbardziej kontrowersyjnych i najmocniej znienawidzonych przez islamistów w Europie – wystarczy, że zapoznasz się z jego wypowiedziami dotyczącymi Islamu, Unii Europejskiej, wspólnej waluty euro, uchodźców czy imigrantów z Europy Środkowo Wschodniej.
Pomysły Widersa przedstawiane od 2 dekad:
Nie dla Islamu, nie dla imigrantów (z Polski, z Rumunii, z Turcji, z Afryki),
nie dla Unii Europejskiej
nie dla wspólnej waluty, powrót do guldena
i nie dla holenderskich elit politycznych – Wilders od blisko 20 lat gra na wielu bębenkach.
PVV przed 10 laty urchochmiła stronę „portal donosów na polskich imigrantów”, Holendrzy mogli tam wysyłać anonimowe donosy na imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej oraz skarżyć się na ich rzekome pijaństwo, lepkie ręce i podbieranie miejsc pracy Prawdziwym Holendrom. Ponieważ chodziło głównie o Polaków, holenderskie media nazwały tę inicjatywę Polenmeldpunt – punkt donosów na Polaków (Polen – Polska, meldpunt – punkt donosów).
AS