Policjanci uciekają z Amsterdamu
Zamiast 31 komisariatów tylko 17, trzech z czterech głównych komendantów miejskich żegna się z mundurem, a do tego olbrzymie cięcia.
Policję w Holandii, szczególnie w stolicy, czekają trudne czasy. Bezpieczniej od tego chyba nie będzie.
W 2013 r. w Holandii policję gruntownie zreorganizowano. W miejsce kilkunastu policji regionalnych pojawiła się jedna policja narodowa z lokalnymi oddziałami.
Powód: teoretycznie poprawa skuteczności. Ale przy okazji politycy zdecydowali, że począwszy od 2015 r. budżet policji zmniejszyć się ma o 230 mln euro rocznie. To olbrzymia kwota.
Nie wszystkim komendantom się to spodobało. Gazeta „Het Parool” informuje, że szczególnie w stolicy reorganizacja może mieć fatalne skutki. Wielu policjantów złożyło wymówienia.
Niektórzy z wyższych rangą funkcjonariuszy, którzy ze względu na reorganizację powinni zgłosić się do udziału w procesie rekrutacji do nowej policji krajowej, odmówili udziału w tej procedurze.
Z czterech głównych amsterdamskich komendantów trzech najprawdopodobniej odejdzie (z dzielnic centrum/Noord, Zuid oraz Oost/Zuidoost). Jedynie komendant z zachodniej części miasta (West) pozostanie na stanowisku.
>>>>W Rotterdamskiej policji brakuje silnych facetów?
Z obecnych 31 komisariatów w Amsterdamie aż 14 ma zostać zamkniętych. Część z budynków zostanie sprzedana, a uzyskane w ten sposób pieniądze zostaną zapewne przekazane przez centralę biedniejszym oddziałom w innych częściach kraju.
Według mediów trudno będzie znaleźć właściwych kandydatów do zastąpienia odchodzących komendantów oraz doświadczonych funkcjonariuszy wysokiego stopnia. Policjantów będzie więc w Amsterdamie nie tylko mniej, ale będą oni też najprawdopodobniej słabiej przygotowani.
Kogo to ucieszy? Łatwo się domyślić.
>>>>>Znaleziono materiały wybuchowe i narkotyki, zatrzymano Polaków