Prostytutka z Casa Rossa: pracowałam na własny rachunek
„Wynajmowałam pokój i pracowałam na własny rachunek”, zeznała 35-letnia Holenderka, która przez dwa lata pracowała w holenderskiej agencji towarzyskiej Casa Rossa w niemieckiej miejscowości Elten przy granicy z Holandią.
To jedna z siedmiu przesłuchiwanych prostytutek.
Właściciele agencji, rodzina z Doetinchem, jest podejrzana o unikanie płacenia podatków w wysokości 1,6 miliona euro.
Nie płacili?
Członkowie rodziny – ojciec, matka i syn – siedzą w trzech różnych więzieniach w Niemczech. Rodzina broni się przed zarzutem niepłacenia podatków, twierdząc, że nie zatrudniała prostytutek, a tylko wynajmowała im pokoje. Trzy przesłuchane dotąd kobiety potwierdzają te zeznania.
W Elten oprócz Holenderek pracowały także Polki i Bułgarki.
OLT
Źródło: gelderlander.nl