Skąd coffeeshopy mają marihuanę i haszysz
W Holandii sprzedaż miękkich narkotyków jest legalna, ale już komercyjna uprawa podlega karom. Skąd coffeeshopy w stolicy biorą haszysz i trawę dla stałych bywalców i tłumów turystów? Temat zgłębili dziennikarze amsterdamskiej gazety Het Parool.
Haszysz jest sprowadzany głównie z Maroka, Afganistanu i Libanu. Większość marihuany w amsterdamskich coffeeshopach została wyhodowana w samej Holandii. Właściciele chcą mieć dostęp do różnych odmian zielonego suszu, a największym zainteresowaniem cieszy się towar z okolic Amsterdamu.
Tutejsza policja niemal codziennie odkrywa nielegalną uprawę, najczęściej jest w niej 150-700 roślin. W okolicach Westelijk Havengebied, portu, czasami liczą one aż kilka tysięcy sadzonek.
>>Ile za marihuanę w Holandii? Sprawdź tutaj<<
Trudno oszacować, ile jest nielegalnych upraw marihuany, ale wiadomo, że rocznie w Holandii kradnie się ok. miliarda kilowatogodzin prądu, który niemal w całości zasila uprawy. Ta ilość wystarcza, by utrzymać 30 000 upraw.
A kto dostarcza marihuanę do coffeeshopów?
Według dziennikarzy Het Parool można wyróżnić kilka typów:
Idealiści: hodują marihuanę ze względów ideologicznych, najchętniej bez użycia środków chemicznych – ich towar nie wystarcza na ogromne zapotrzebowanie w Amsterdamie.
Mali przedsiębiorcy: zaczynają od małych upraw na strychu, często mają 20-30 roślin. Ich marihuana jest często wysokiej jakości.
(Pół)profesjonalni hodowcy: mają większe uprawy liczące po kilkaset roślin, często za miastem.
Pośrednicy: to oni napędzają cały system, zapewniając dostawcom uczciwe ceny, a właścicielom coffeeshopów marihuanę odpowiedniej jakości. Sami zgarniają pieniądze za pośrednictwo – cenne w branży, gdzie wszystko opiera się na zaufaniu.
OLT
Źródło: parool.nl