Wydarzenia czw., 15/12/2016 - 10:31

W Holandii odbierają dzieci Polakom

"Polacy po powrocie z pracy nadużywają alkoholu, co leży w polskiej kulturze i zapominają o dzieciach." - miała powiedzieć jedna z dziennikarek w audycji holenderskiego radia, podczas rozmowy z holenderskim psychologiem Philip Veerman na temat sytuacji polskich rodzin w Holandii, ten nie zaprotestował.

Ma to być jeden z powodów do odbierania dzieci Polakom w Holandii.

Odbieranie dzieci rodakom zdarza się coraz częściej, nie tylko w Holandii, podobnie jest w wielu innych krajach zachodniej Europy do których w ostatnich latach licznie wyemigrowali Polacy.

Zofia Bukna prezes fundacji EuroPolonia: "Większości przypadków dziecko jest odbierane zbyt szybko, bez rozeznania sprawy, bez odpowiednich procedur." - cytuje Polskie Radio
„To przechodzi wszelkie pojęcie. Dziecko trafia do rodziny, która nie zna języka polskiego, nie może się wypowiedzieć. Przecież to jest straszny szok” - powiedziała Polskiemu Radiu Bożena Borysowicz, psycholog z Amsterdamu.

Czasem wystarczy mały siniak, donos sąsiada czy nauczycielki i dramat gotowy. Uruchamia się biurokratyczna machina, być może w wielu przypadkach uzasadniona, należy chronić dzieci przed przemocą. Jednak patrząc na liczby i porównując ze statystykami w Polsce nasuwa się pytanie czy urzędnicy w Holandii nie podejmują zbyt pochopnych decyzji?

W Polsce w 2014 roku odebrano 1359 dzieci na 38 milionów Polaków, w Holandii w 2016 roku prawie 30 na 150 tysięcy oficjalnie mieszkających Polaków w tym kraju. Statystycznie jeszcze większy problem jest w Norwegii, gdzie odbiera się niemal tą samą ilość dzieci Polakom jak w Holandii, ale łączna liczba mieszkających tam Polaków to zaledwie 100 tysięcy. W Wielkiej Brytanii co roku 100 dzieci jest odbierana polskim rodzicom, na oficjalnie mieszkających około miliona Polaków.

Konsul Anna Bogusz powiedziała dla Polskiego Radia, że wprawdzie w wielu przypadkach dochodzi do patologii i dzieci są bez opieki, ale podkreśliła, że nie we wszystkich. Ponadto holenderskie władze łamią prawo, bo nie informują konsulatu o odbieranych dzieciach polskim rodzinom.

Być może prawda jest gdzieś pośrodku. Pamiętajmy, że holenderskie realia w zakresie prawa do opieki nad małoletnimi często odbiegają od realiów polskich, a standardy wychowania dzieci różnią się od standardów wyniesionych z Polski.

Wiele zachowań w relacjach między rodzicami a dziećmi są prawnie i kulturowo dopuszczalnych w Polsce, jednak w Holandii może to zostać potraktowane jako naruszenie praw dziecka. 

Dzieci w Holandii są najszczęśliwsze na świecie, taka niemal co roku dobiega nas wiadomość z ośrodków badających prawa dzieci na świecie. Holendrzy starają się utrzymać pewien standard, co w ocenie wielu osób może odbywać się kosztem relacji rodzinnych. Czy urzędnicy zawsze podejmują słuszne decyzje? Mamy nadzieję, że zbadają to odpowiednie instytucje nadzorujące ich pracę.

Daan

źródło: Polskieradio.pl, natemat.pl, onet.pl, 

 

Kategoria: Wydarzenia