Sprawy socjalne śr., 30/12/2015 - 11:45

Wypowiedzenie umowy o pracę w Holandii

Tak! Stało się!
Pierwszy raz złożyłam wypowiedzenie umowy o pracę w Holandii. Oczywiście najpierw upewniłam się, że mam nowe stanowisko.
Ale po kolei.

Firma, w której wciąż pracuję, to mój drugi pracodawca w Holandii. Przepracowałam w niej siedem lat z okładem i jedno muszę powiedzieć szczerze: bardzo dużo się tu nauczyłam.
Nauczyłam się, że w pracy mogę polegać wyłącznie na sobie. Coś takiego jak team work nie istnieje – każdy sobie rzepkę skrobie. A najlepiej, jak ktoś inny o tą rzepkę się potknie.

Dla porównania: w Polsce w pracy nawiązywałam przyjaźnie.

Siedzenie nad faxem w Sylwestra do dwudziestej pierwszej ma działanie integrujące.Użeranie się z ZUSem wiąże na całe życie. Inspekcja z Izby Kontroli Skarbowej i kara na dwa tysiące to prezent od losu – jest co opowiadać na grillu po dwunastu latach.

W mojej obecnej (wciąż) firmie koledzy zostawiliby mnie samą z każdą inspekcją. Kiedy ktoś idzie na wakacje, to w ostatni dzień trzaska półtora dniówki – wiadomo, nikt jego obowiązków nie przejmie. Każdy ma swoje. Każdy sobie żeglarzem, sterem i okrętem – aż cud, że ta firma jeszcze przędzie.

Nauczyłam się także, że jeśli nie poświęcam dziennie godziny czasu pracy na kawę w bufecie, to jestem ongezellig.
Jestem ongezellig zatem. Mam tyle pracy, że nie mam czasu na kawę. Ani na papieroska. Zresztą już nie palę.
Wreszcie: nauczyłam się, że jeżeli sumiennie wykonuję swoje obowiązki, to zawsze dostanę nowe. A jeżeli jestem dobra i skuteczna w tym co robię, to nigdy nie dostanę awansu.
Przecież ja nie potrzebuję awansu.

Jestem małą Polką z polskiej dziury zabitej dechami. Wciąż, według wielu Holendrów na studiach zapewne dorabiałam wyprowadzaniem na spacer niedźwiedzi polarnych lokalnych mocarzy – jak każdy Polak w młodym wieku, prawda?

Nic mi nie potrzeba do szczęścia – ani awansu, ani podwyżki.

Mam umowę na czas nieokreślony w Holandii. JESTEM W RAJU. Nie trzeba mnie awansować.

To, że aplikowałam na inne stanowisko kilkakrotnie?

Pewnie wypiłam za dużo denaturatu do śniadania. Jak każdy Polak.
Tu dochodzimy do przyczyny złożenia wypowiedzenia.

Przez siedem lat robiłam to samo i po prostu mi się znudziło.

Wiem, że stać mnie na więcej.
Ale nie wszystko poszło tak łatwo.
Pierwszą rozmowę o pracę miałam 12 października.

Tydzień później odebrałam entuzjastyczny telefon: jest pani zatrudniona! Super, odparłam, ale poproszę umowę. Przez cały listopad nic. 3 grudnia znów telefon: czy zgodziłaby się pani na kolejny interview? Tym razem z CEO i CFO. Ależ oczywiście. Witaminy jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
Po drugim interview znów telefon: czy zgodziłaby się pani na trzecią rozmowę? Tym razem centrala z Milanu chce panią poznać... W Milanie kupowaam buty, dobrze mi się kojarzy. Niech będzie.
W końcu po dwóch i pół miesiąca odebrałam umowę o pracę na czas określony.

I to była właśnie przyczyna złożenia wypowiedzenia w obecnej firmie.
A jak to się odbyło?
Dyrektor działu popatrzył na mnie bezbarwnym wzrokiem. Więc jednak odchodzisz – powiedział tonem, którym ja zwracam się do pluszowego chomika mojej młodszej córki, żeby zrobić na niej wrażenie.
- Odchodzę.

Myślę, że w głębi serca mnie rozumiesz – odpowiadam, dodając w myśli: prozac nie dobija się do serca.
- Szkoda – odparł dyrektor i podpisał wypowiedzenie swoją zamaszystą parafą.
- Też żałuję – odparłam z uśmiechem i puściłam mu oko.

Dla wszystkich zainteresowanych: tekst wypowiedzenia poniżej.
Geachte heer...
Middels deze brief deel ik u mede dat ik mijn arbeidsovereenkomst van [datum contract] met [naam bedrijf] wil beëindigen. Met inachtneming van de contractuele opzegtermijn van een kalendermaand houdt dit in dat ik per [datum uitdiensteding] uit dienst treed.
Ik wil u bedanken voor de prettige samenwerking en de goede sfeer van de afgelopen jaren. Graag zou ik u nog verzoeken om een getuigschrift van mijn functioneren.


UWAGA: wystawienie getuigschrift van functioneren jest obowiązkiem pracodawcy. Nie są to referencje, ale krótkie podsumowanie historii zatrudnienia.

gietat

inne teksty autorki: http://mojaholandia.nl/category/moja-holandia/gietat 

Kategoria: Sprawy socjalne Tagi: gietat