Polki ładniejsze niż Holenderki, jest dowód!
Brutalny news dla holenderskich pań.
Niderlandzka strona zajmująca się turystyką zoover.nl przeprowadziła międzynarodową ankietę wśród facetów, których zapytano: z którego europejskiego kraju pochodzą najpiękniejsze kobiety?
Wygrały Włoszki (jedna piąta głosów), ale na podium znalazło się miejsce i dla Polek.
Pochodzące znad Wisły panie znalazły się na trzecim miejscu listy – wyżej niż Holenderki.
Wyniki ankiety pokazują, że Europejczycy – mimo UE, euro i otwartych granic – wciąż pozostają dosyć nacjonalistyczni. W większości przypadków panowie głosowali głównie na panie z własnego kraju. Wysokie miejsce polskich pań, sugeruje strona zoover.nl, jest w znacznej części efektem tego zjawiska. Ponad połowa polskich facetów nie miała wątpliwości: nasze kobiety to najlepsze kobiety, i basta. Myśl „dobre, po polskie” nie jest jedynie naszą specjalnością. W podobne, narodowe tony uderzają Szwedzi i Włosi. Także panowie z tych krajów w większości stawiali na swoje rodaczki. Turcy, o dziwo, wykazali się mniejszym nacjonalizmem i „jedynie” 40 procent z Turków uznało Turczynki za najpiękniejsze.
O wiele bardziej zdystansowani wobec uroków swoich rodaczek są Niemcy i Belgowie. Brak nacjonalistycznych ciągąt można w obu tych krajach zrozumieć – w Belgii sami jej mieszkańcy nie traktują swego kraju jako poważnej instytucji i najczęściej czują się bardziej mieszkańcami Walonii albo Flandrii, a nie Belgii jako takiej. Z kolei w powojennych Niemczech poprawność polityczna nakazuje bardzo daleko posuniętą ostrożność w wychwalaniu pod niebiosa samych siebie. Oczywiście możliwe jest też prostsze wytłumaczenie: Belgowie i Niemcy faktycznie uważają swoje żony, kochanki i narzeczone za brzydkie. A w każdym bądź razie za brzydsze niż Włoszki – bo to właśnie one uważane są w tych krajach za najpiękniejsze.
Oto zresztą czołówka listy zoover.nl. Najpiękniejsze panie Europy pochodzą z:
1. Włoch
2. Szwecji
3. Polski
4. Hiszpanii
5. Holandii
A kto wypadł najgorzej? Brytyjki. Nie pomogło im nawet masowe głosowanie Brytyjczyków na swoje rodaczki. Ankietowani z innych państw tak rzadko stawiali na mieszkanki Wysp, że te wylądowały na ostatnim miejscu. Brytyjki uważane są za najpiękniejsze mieszkanki Europy jedynie przez... 4 procent Europejczyków!
Niewiele lepiej wypadły Niemki i, co ciekawe, Greczynki (po pięć procent głosów). Również Francuzki i Turczynki okupują dolne rejony listy. Zastanawiające. Co jednak uderzyło autorów ankiety, to nadreprezentacja Austriaków uważających Turczynki za najpiękniejsze. Ponad jedna czwarta Austriaków w mieszkankach Turcji widzi ideały piękna. Po to nasz Sobieski spieszył w 1683 r. z odsieczą pod Wiedeń, by teraz Austriacy fantazjowali sobie o Turczynkach, potomkiniach ówczesnych najeźdźców? Po prostu skandal.
Holenderki zatem na piątym miejscu, dwie pozycje za Polkami. Trzeba jednak sobie uczciwie powiedzieć: o ile Polki swoje wysokie miejsce zawdzięczają głosom swoich rodaków (bo wszyscy Polacy to jedna rodzina...!), o tyle pozycja Holenderek wynika z bardziej równego rozłożenia się głosów. Jedynie co czwarty Holender uważa swoje rodaczki za najpiękniejsze. Przypomnijmy, u Polaków była to ponad połowa. Ale wśród reszty Europejczyków aż co dziesiąty na pierwszym miejscu swojej prywatnej listy życzeń umieszcza Holenderkę. Szczególnie panowie z ciepłej Rumunii i Portugalii stawiają na piękności z deszczowego kraju pełnego krów, kanałów i domów publicznych. Co siódmy Rumun i Portugalczyk mówi wprost: Holenderki są the best!
Z kolei sami Holendrzy, oprócz własnych rodaczek, wysoko sobie cenią Włoszki oraz Szwedki. A najmniej pociągają holenderskich panów mieszkanki Wielkiej Brytanii oraz... Grecji. Czyżby finansowanie przez resztę Europy – w tym i Holandii – balansującego na skraju bankructwa greckiego państwa, napełniło panów z Północy kontynentu taką niechęcią do Grecji, że nawet nie chcą spojrzeć na opalone mieszkanki tego kraju?
Układanie list „najatrakcyjniejszych kobiet” ma w sobie coś seksistowskiego, ale na szczęście autorzy ankiety zapytali również panów o ocenę... samych siebie. Gdzie faceci są zatem najbardziej sexy i przystojni? Na stronie www.zoover.nl opublikowano jedynie analizę odpowiedzi samych Holendrów. Jak się nietrudno domyślić, za kraj najprzystojniejszych facetów uważają Holendrzy oczywiście swoją ojczyznę. Odpowiedziała tak jedna czwarta badanych. Ale niewiele mniej (24 %) Holendrów ma na tyle dystansu do własnej osoby, by przyznać: nie, to nie dwumetrowi długowłosy blondyni z Amsterdamu czy Nijmegen są najprzystojniejsi, ale jednak Włosi. Włochy, jak się okazuje, to wciąż kraj, który reszcie Europejczyków kojarzy się z pięknem, seksem i fizyczną atrakcyjnością: zarówno odnośnie pań, jak i panów.
Na kolejnym miejscu holenderskiej listy znaleźli się Hiszpanie. Najmniej atrakcyjni faceci pochodzą, wedle Holendrów, z Niemiec, Francji oraz.... Polski. Czyżby stereotyp Polaka-mieszkającego w Holandii, pięćdziesięcioletniego bezzębnego robotnika w przepoconych ciuchach, ładującego do wózka w Lidlu osiem zgrzewek piwa, nie był dla Holendrów sexy? Dziwne, bardzo dziwne!
Sz. B.