Zwycięstwo Polaków i burdy w Amsterdamie
Zaczynamy optymistycznie - Asseco Resovia Rzeszów pokonała Draisma Dynamo Apeldoorn 3:0, tym samym awansowała do ćwierćfinału Pucharu CEV. Niestety dobry wynik Polaków został przyćmiony przez wydarzenia w Amsterdamie. Najpierw polewano zimną wodą dzieci i młodzież z armatek wodnych na Museumplein, a wieczorem kibic bił się z bramkarzem na stadionie Ajaxu.
Zacznijmy od wydarzeń na Museumplein, w środę (21.12) odbyła się tam manifestacja dzieci i młodzieży w związku z tzw. 1040-urennorm. Manifestacja przebiegała dość spokojnie, ale po jakimś czasie zaczęły wybuchać petardy (zapewne zakupy noworoczne). Policja starała się wyłapywać dowcipnisiów, którzy rzucając w tłum stwarzali zagrożenie i łamali prawo (petardy można używać tylko w okresie noworocznym). Niestety wyłapywanie z kilkutysięcznego tłumu nie jest prostą sprawą. W ruch poszli policjanci prewencji, następnie policja na koniach i na sam koniec wóz z armatką wodną, który polewał każdego kto był na zgromadzeniu. Zatrzymano 9 osób, jak zapewnia policja to osoby, które rzucały petardy w tłum.
Kolejna draka w Amsterdamie miała miejsce zaledwie kilka godzin później na stadionie Ajax-u. Podczas meczu 1/8 finału Pucharu Holandii Ajax Amsterdam - AZ Alkmaar, kibol chciał się zmierzyć z bramkarzem solo podczas meczu, wynik 1:0 dla bramkarza, ale za kopanie kibola bramkarz dostał czerwoną kartkę. Mecz zamienił się w awanturę na murawie, w związku z tym sędzia zakończył spotkanie przed czasem. Awanturę obserwowało 41 tys. kibiców obu drużyn. Po meczu garstka niezadowolonych kibiców próbowała wywołać burdę, policja zgasiła ich emocje. Dziś (22.12) wszyscy ganią wszystkich, pod znakiem zapytania stoi cały mecz, kiedy dokończyć i jak ukarać zespół gospodarzy.