To była najtragiczniejsza eksplozja fajerwerków w Holandii
Przypominamy historię, która wydarzyła się ponad 20 lat temu w holenderskim mieście Enschede.
Pod tekstem wideo z miejsca wydarzeń
Enschede. Ciepły, słoneczny, majowy poranek. Wybucha niewielki pożar w magazynie gdzie są przechowywane fajerwerki, łącznie około 900 kilogramów. Po chwili na miejsce pożaru dociera straż pożarna, która próbuje ugasić ogień. Początkowo pożar wydaje się niegroźny, sytaucja wydaje się opanowana. Na miejscu gromadzą się gapie i obserwują zdarzenie w piknikowej atmosferze.
Niestety, strażacy tracą kontrolę nad pożarem, ogień dociera do głównego magazynu gdzie przechowywano 177 ton fajerwerków!
13 maja 2000 roku dla Enschede zaczyna się największa tragedia od czasów wojny.
Eksplozja 177 ton fajerwerków zamieniła cześć miasta w strefę gruzów. Eksplozję słychać było w odległości 60 kilometrów, słup dymu niczym "wulkaniczny grzyb" można było dostrzec z odległości 70 km.
Zginęły 23 osoby, ponad 900 osób zostało rannych, całkowicie zniszczonych zostało ponad 200 domów, 1500 zostało uszkodzonych.
W ciągu niemal chwili bez domu zostało 1250 mieszkańców Enschede.
Straty materialne wówczas wyceniono na około 1 mld dolarów.
Wydarzenie zostało opisane m.in. w książce "Bonita Avenue" Petera Buwaldy