Premier Rutte i minister De Jonge ogłosili dwa tygodnie temu, że złagodzenie części obostrzeń może nastąpić po 31 marca. Już w najbliższy wtorek (23.03) odbędzie się konferencja prasowa w tej sprawie.

Jednak obserwatorzy nie spodziewają się żadnych daleko posuniętych złagodzeń w obostrzeniach. Liczba zakażeń nie maleje, wręcz od kilku dni obserwujemy wzrost zgłoszonych osób z pozytywnym wynikiem na obecność koronowirusa. Liczba chorych w szpitalach i wzrastająca ilość zajętych łóżek na intensywnej terapii, to wszystko nie pozwala na patrzenie z optymizmem na najbliższe dni i tygodnie.

Członkowie zespołu ds. Zarządzania epidemią (OMT) są pesymistycznie nastawieni do tego, by wprowadzać jakieś daleko idące zmiany.

W niedzielę wirusolog i członek zespołu (OMT) Menno de Jong ogłosił, że nie widzi powodu, aby łagodzić obostrzenia. Wirusolog i członkini OMT Marion Koopmans w pełni poparła kolegę i dodała, że „naprawdę musimy być cierpliwi”.

Godzina policyjna

Godzina policyjna wciąż wywołuje wiele dyskusji wśród polityków. Sigrid Kaag lider partii D66 (obecnie drugiej największej w parlamencie) powiedziała w piątek, że ten środek zapobiegawczy należy „bardzo szybko zlikwidować”.

Holenderskie media spekulują, że jedną z rozważanych opcji jest przesunięcie rozpoczęcia godziny policyjnej (obecnie 21.00) na późniejszą godzinę.

Po obradach w Catshuis (siedziba Premiera Holandii) w najbliższych dniach odbędą się jeszcze inne konsultacje, następnie zostaną wprowadzane ostatnie poprawki. We wtorek wieczorem odbędzie się konferencja prasowa Rutte i De Jonge, wtedy dowiemy się jak będzie wyglądać życie w Holandii po 31 marca.

AS