Kto jest grubszy, Holendrzy czy Polacy?
Czasy, kiedy umieraliśmy z głodu to przeszłość. Przynajmniej w Europie. Dziś umieramy z powodu chorób związanych z nadwagą i niezdrowym trybem życia.
Kto w kategorii brzuchów, tłuszczu i otyłości wypada gorzej: Polacy czy Holendrzy?
Badania na temat (nad)wagi przeprowadza się w obu krajach w miarę regularnie, więc porównanie ma sens. Opieram się tu na danych z holenderskiej rządowej strony nationaalkompas.nl (2012) oraz danych, o których pisały polskie media w 2012 roku.
Co to nadwaga i otyłość? W przypadku badań w obu krajach zastosowano tę samą definicję, opartą o wskaźnik BMI. Jeśli jest on wyższy niż 25 to mówimy o nadwadze, a jeśli jest wyższy niż 30 to mamy do czynienia z otyłością.
Nie wiesz, co to BMI? Już wyjaśniamy. Mówiąc fachowo BMI to masa ciała podana w kilogramach podzielona przez kwadrat wysokości podanej w metrach. Brzmi skomplikowanie, ale w gruncie rzeczy to bardzo proste. Jeśli np. ważysz 76 kg i masz 178 cm wzrostu, to twój BMI to 82 podzielone przez 1,78 × 1,78 (czyli 3,1684). Czyli twoje BMI to 82 / 3,1684 = 23,98. A więc poniżej 25, więc w normie: nie masz nadwagi i nie jesteś otyły.
Jeśli nie przepadasz za matematyką, to tutaj podaję adres polskiej strony, na której BMI wyliczy za ciebie komputer (wystarczy, że podasz wzrost i wagę): bmikalkulator24.pl
Wiemy już jak się określa nadwagę i otyłość (oczywiście sposobów jest wiele, ale ten z BMI jest najprostszy i najpopularniejszy), wiemy też z jakich danych korzystamy. Czas na odpowiedź na zasadnicze pytanie: kto jest grubszy, Polacy czy Holendrzy.
Oto fakty:
49 % dorosłych Holendrów i Holenderek cierpi na nadwagę lub otyłość. W Polsce odsetek ten to 56 %. Ogólnie rzecz biorąc Polacy są zatem grubsi niż Holendrzy. Ta polska kuchnia!
Występują jednak duże różnice w obu krajach jeśli chodzi o płeć. Zacznijmy od pań. 44 % dorosłych Holenderek cierpi na nadwagę lub otyłość, zaś w przypadek Polek jest to 50 %. Niestety, jak się okazuje Polki kochanego ciała mają więcej niż Holenderki.
Męska część polskiej populacji też przegrywa w tym starciu. Aż 62 % facetów w Polsce waży za dużo, w Holandii jest to „jedynie” 53 %.
To dane zbiorcze dla wszystkich przypadków nadwagi i otyłości. Co się okaże, gdy spojrzymy jedynie na przypadki najpoważniejsze, czyli osoby cierpiące na otyłość (BMI wyższe niż 30)?
W Polsce na otyłość cierpi 16 % dorosłej populacji, w Holandii 12,5 %. Znowu gorzej. Tutaj jednak ciekawostka: w Holandii to panie są częściej otyłe niż panowie (14 % Holenderek, 11 % Holendrów). W Polsce zaś to mężczyźni częściej cierpią na otyłość (17 % Polaków, 15 % Polek).
We wszystkich kategoriach Polki i Polacy okazują się zatem być grubsi od Holendrów i Holenderek. Co nie zmienia faktu, że w obu krajach – podobnie jak w prawie całej Europie – odsetek osób z nadwagą i cierpiących na otyłość jest alarmująco wysoki.
W Holandii jest on wysoki, ale w Polsce jeszcze wyższy.
Może powinniśmy tak jak Holendrzy oszaleć na punkcie rowerów? Nawet pół godzinki pedałowania dziennie może zauważalnie zbić naszą wagę. A Polska, jak widać, to nadal zawodnik wagi ciężkiej. Jeśli chodzi o masę ciała mieszkańców, oczywiście…
Na podstawie:
- nationaalkompas.nl/gezondheidsdeterminanten/persoonsgebonden/overgewicht/hoeveel-mensen-hebben-overgewicht/
- metromsn.gazeta.pl/Lifestyle/1,126513,13962176,Wiekszosc_Polakow_ma_nadwage__Ale_narazeni_na_otylosc.html
Sz.B.