Lipiec 2012, Scheveningen jedna z dzielnic Hagi. Drugorzędny turniej, boczny kort, garstka widzów. – Dawaj, dawaj – krzyczy Janowicz i posyła dropszota. Niemiec Torebko nie zdąża, zwycięstwo 21-letniego łodzianina jest coraz bliżej. – Do końca, do końca! – krzyczy do siebie Janowicz.