pt., 23/12/2011 - 16:55

Kanibalizm w holenderskiej tv! Prezenter zjadł prezentera. [ jest film!]

Jak smakuje ludzkie mięso? - to pytanie zadawali sobie od dawna dwaj prezenterzy holenderskiego programu tv "Króliki doświadczalne" (Proefkonijnen). A ponieważ tak się przypadkowo złożyło, że prowadzą program, którego celem jest odpowiadanie na najbardziej kontrowersyjne pytania, pomyśleli: czemu nie? zjedzmy się! Przynajmniej po kawałku.

Już sama zapowiedź programu wywołała lawinę reakcji. Amerykańskie, niemieckie, nawet polskie media (choćby SE...), nie wspominając już o holenderskich, uderzyły na alarm. Degeneracja, całkowity upadek moralny, kanibalizm, obrzydliwość, idiotyczny pościg za wyższą oglądalnością, tania sensacja, podkopywanie fundamentów naszej cywilizacji i tak dalej - epitetom nie było końca.

Poza tym w powietrzu wciąż wisiało pytanie: czy to nie podpucha? Holenderska telewizja już parę razy pokazała, że lubi widzów robić w balona. Tak czy siak, zapowiedziany na 21 grudnia odcinek "Proefkonijnen" miał najlepszą darmową reklamę, jaką można sobie wyobrazić. I Holandia z zapartym tchem zasiadła przed telewizorami: czy Dennis zje kawałek Valerio? Czy Valerio zje kawałek Dennisa? To trzeba zobaczyć!

Ale po kolei. Jeśli program oskarżyć można o kanibalizm, był to kanibalizm na ograniczoną skalę.

Oto faza przygotowań. Zastrzyk, znieczulenie, chirurg w akcji, no i proszę, mamy kawałek ludzkiego mięsa. Ślinka cieknie!


Kiedy mamy już kawałeczek pysznego surowego mięsa z Dennisa i Valerio, przystąpić można do gotowania. Najpierw sprawdzamy zapach, później do akcji wkracza zawodowy kucharz. Piecyk, patelnia, trochę oleju i smażymy stek z ludzkiego uda. Następnie wykładamy ładnie na talerzyk, zapalamy świece i voila, mamy romantyczną kolację!


Jak widać, w przeciwieństwie do niektórych afrykańskich plemion, prezenterzy odpuścili sobie zjadanie całych ciał i ograniczyli się do maluczkich kawałeczków. W powietrzu wisiało także pytanie, czy zabawa ta jest zgodna z prawem. Znany holenderski adwokat Gerard Spong, który wspierał prezenterów, nie miał na ten temat jednoznacznej opinii. W każdym bądź razie, obaj panowie zgodzili się na ten eksperyment - jeśli już ktoś może mieć problemy z wymiarem prawa, to raczej chirurdzy, którzy przeprowadzili operację.

Prawo prawem, moralność moralnością, najważniejsza jest jednak oglądalność! Oraz oczywiście - jak zaklinają się autorzy i prezentatorzy programu - odpowiedź na pytanie: jak smakuje ludzkie mięso?

 


P.S. 1
W dzień po emisji programu w tekście w poważnej gazecie "de Volkskrant" recenzent telewizyjny Jean-Pierre Geelen zastanawia się, czy prezenterzy faktycznie jedli "ludzkie" mięso. Według niego nagrania z "operacji" są niezbyt dokładne i mogą sprawiać wrażenie inscenizacji. Być może chodzi tutaj o kiepski dowcip i robienie w konia widzów. Podobną mistyfikacją był też program z 2007 roku - Grote Donorshow (Wielki Show Dawców), w którym widzowie mogli głosować na to, któremu z trzech potrzebujących nerki pacjentów śmiertelnie chora kobieta miała odstąpić swoją zdrową nerkę. Program okazał się mistyfikacją, w ostatnim odcinku autorzy poinformowali widzów, że śmiertelnie chora kobieta jest całkowicie zdrową aktorką i celem programu było zwrócenie większej uwagi na brak dawców. Kiedy jeszcze nie było wiadomo, że program był mistyfikacją, powszechnie go krytykowano za brak smaku i robienie z ludzkich tragedii telewizyjnego show; kiedy jednak okazało się, że wszystko było zainscenizowane, a liczba dawców dzięki programowi wzrosła, opinie na temat programu się zmieniły.

Według Jean-Pierre Geelena nawet jeśliby się okazało, że kanibalizm w "Królikach doświadczalnych" był zainscenizowany, nic by to jednak nie zmieniło w jego odbiorze programu. W przypadku Donorshow chodziło bowiem o szczytny cel: zwrócenie uwagi na problem braku dawców. O co miałoby chodzić w "Proefkonijnen"? O zwrócenie uwagi na problem kanibalizmu w Holandii? Tak czy siak, kiepska, szukająca sensacji, bezsensowna telewizja, można interpretować tekst komentatora "de Volkskrant". Tekst zresztą zakończony świetną puentą: prezenterzy nie jedli ludzkiego mięsa, ale małpie.

P.S. 2
Nie wszyscy jednak uważają, że odcinek "Proefkonijnen" był mistyfikacją. W dzień po emisji programu, poseł chrześcijańsko-demokratycznej partii CDA Maarten Haverkamp poruszył sprawę w parlamencie. Poseł zwrócił się do ministra odpowiedzialnego za media z zapytaniem, czy kanibalizm jest w Holandii karalny oraz czy w programie nie doszło właśnie do aktu kanibalizmu. Jeśli tak, to co zamierza minister z tą sprawą zrobić.
***
Ach, ale czy tysiąc pięćset siedemdziesiąta czwarta edycja kolejnego Tańca z Gwiazdami, Voice of Holland, Idola, Tańca na Lodzie, Tańca z Niedźwiedziami i tym podobnych programów muzyczno-taneczno-poszukujących-nowych-gwiazd nie jest swego rodzaju kanibalizmem? Na tym tle smażący ludzkie udko prezenterzy „Proefkonijnen” są przynajmniej oryginalni. Poza tym w czterdziestominutowym programie wypowiadają się filozofowie, prawnicy i naukowcy; rzecz nie tak częsta w masowych programach rozrywkowych w telewizji. Mówiąc krótko: Króliki Doświadczalne Dennis i Valerio nie tylko się konsumują, ale bawią i uczą. Prawdziwa strawa intelektualna, smacznego!

 

Kto chce poznać odpowiedź, niech obejrzy całość programu:

sites.bnn.nl/page/proefkonijnen/video/