Polacy to ciężko pracujący, dumni ludzie
- Polacy to ciężko pracujący, dumni ludzie – mówi lider holenderskich socjalistów. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu sondaże dawały jego partii zwycięstwo w wyborach, a niektórzy widzieli w nim przyszłego premiera Holandii.
Co Roemer, jeden z najbardziej znanych holenderskich polityków, myśli o imigrantach z Polski?
Jeszcze na kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi z września 2012 Partia Socjalistyczna (SP) prowadziła w sondażach, a Roemer był polityczną gwiazdą. Na ostatnim odcinku kampanii socjaliści dali się wyprzedzić innej lewicowej, mniej radykalnej Partii Pracy PvdA, a Roemer zamiast w gabinecie premiera wylądował w ławach opozycji.
Dziś SP to jedna z najbardziej krytycznych wobec rządu partii, a Emile Roemer – sympatyczny nauczyciel z Boxmeer – wyrósł na lidera opozycji wobec rządu, tnącego wydatki socjalne i – w opinii socjalistów – demontującego niderlandzkie państwo opiekuńcze.
Według niektórych SP to populistyczni socjaliści, niechętni wobec imigrantów; według innych Partia Socjalistyczna to jedyna prawdziwie lewicowe ugrupowanie w Holandii, niechętne nie tyle imigrantom, co pozbawionym skrupułów pośrednikom pracy, bogacącym się na wyzysku taniej siły roboczej ze Wschodu.
Jaka jest prawda? Najlepiej zapytać u źródła. Oto rozmowa J.J. Szczepańskiego, polskiego imigranta w Holandii i członka SP, z liderem tej partii. Rozszerzona wersja wywiadu ukazała się w majowym wydaniu partyjnego czasopisma SP, De Tribune.
Sz.B.
Janusz Jerzy Szczepański: Czy może Pan powiedzieć z czym kojarzy się Panu słowo „Polska”?
Emile Roemer: Polska to dla mnie kraj ciężko pracujących ludzi i kraj z bardzo ciekawą historią. Polacy, z którymi rozmawiałem to dumni ludzie, którzy bez problemów zakasują rękawy i ciężko pracują, by zapewnić swym dzieciom dobrą przyszłość.
JJS: Kiedyś emigrowało wielu Holendrów, niektórzy do Polski. Teraz role się odwróciły i wielu Polaków przyjeżdża do Holandii. Geert Wilders jest negatywnie nastawiony do Polaków. Jakie jest stanowisko Pana partii wobec polskich imigrantów?
Emile Roemer: Polacy są równie sympatyczni co inne narody. Dlatego powinni być traktowani tak jak inni. Podżeganie do niechęci pomiędzy poszczególnymi narodowościami jest bardzo niebezpieczne. Pokazała nam to historia. Nie mamy nic wspólnego ze sposobem, w jaki PVV mówi o Polakach. Nie znaczy to, że nie ma problemów, ale problemy musimy rozwiązywać w przyzwoity sposób.
Geert Wilders patrzy jedynie na Polaków, a nie na pracodawców, którzy płacą za niskie wynagrodzenia i nie zapewniają dobrego zakwaterowania. Problemy trzeba rozwiązywać w sposób kompleksowy, a nie podburzać Holendrów przeciwko Polakom lub odwrotnie.
Nie zapominajmy też, że emigracja zarobkowa często wynika z biedy. I ma wielki wpływ na oba kraje: w ojczyźnie zostają rodziny i przyjaciele, a kraj przyjmujący musi wiedzieć jak postępować z pracownikami, posługującymi się innym językiem. To nie zawsze jest łatwe.
JJS: Około 80 % Polaków przyjechało do Holandii do pracy. Czy wie Pan ilu z nich jest oszukiwanych przez nieuczciwe agencje pracy? Czy nie można czegoś z tym zrobić? To nic innego jak współczesne niewolnictwo!
Emile Roemer: Kiedy w 2007 roku otwarto holenderski rynek pracy ostrzegaliśmy przed tym, że Holandia nie jest gotowa na przyjęcie tylu osób z Europy Wschodniej. Holandia nie była w stanie kontrolować warunków pracy, czasu pracy i zakwaterowania. Nieuczciwi pośrednicy pracy i pracodawcy dopuszczali się nadużyć na dużą skalę.
Imigrant z Polski może tu zarobić trzy razy tyle co w swojej ojczyźnie, ale według niderlandzkich standardów może to być nadal mniej niż płaca minimalna. Oprócz tego wiele agencji pracy nakłada na pracowników zbyt wysokie opłaty za zakwaterowanie. SP zawsze domagała się, by Inspekcja Pracy [arbeidsinspectie] działała w sposób zdecydowany. Ale zamiast tego zmniejszono jej budżet.
Z Emile Roemer rozmawiał J.J. Szczepański
Emile Roemer (ur. 1962) – pochodzący z Boxmeer nauczyciel, w parlamencie od 2006 roku, a na czele Partii Socjalistycznej (SP) od 2010 roku. Początkowo w tym sympatycznym, zawsze uśmiechniętym, ale nieznanym polityku widziano jedynie czasowego szefa SP. Roemer okazał się jednak o wiele zdolniejszym politykiem niż wielu się spodziewało.
Fantastycznie wypadał w debatach, gdzie poważne przesłanie socjalistów łączył z poczuciem humoru. W kampanii wyborczej w 2012 roku SP pod jego wodzą na kilka tygodni przed głosowaniem nawet prowadziło w sondażach, ale końcówka kampanii okazała się fatalna. Według wielu sympatyków SP była to nie tyle wina Roemera i SP, co lewicowych mediów, które na finiszu kampanii wystraszyły się ewentualnego zwycięstwa „radykalnej” SP i przerzuciły swe sympatie na bardziej umiarkowaną Partię Pracy (PvdA). Roemer jest od 1986 roku żonaty i ma dwoje dzieci.
Sz.B.
Janusz Jerzy Szczepański (na zdjęciu z lewej wraz z Emile Roemerem)- 48 lat, nauczyciel, chemik, członek SP, dziennikarz, mąż, ojciec czworga dzieci i szczęśliwy dziadek wnuczki Nadii.
Polak o żydowskich korzeniach, od 35 lat wielki fan the Doors oraz futbolu, kibic Arki Gdynia i Vitesse Arnhem, życiowy optymista walczący z nadwagą.