sob., 12/11/2011 - 12:47

PSV: kibice, lepiej nie jedźcie do Polski

Polska to gościnny kraj, ale szefostwo klubu kibiców PSV Eindhoven podejrzewa, że ta gościnność nie udzieli się kibicom warszawskiej Legii. Dlatego nici ze zorganizowanego wyjazdu Holendrów na mecz z Polakami pod koniec listopada. Kibice PSV nie ryzykujcie starcia z polskimi chuliganami – brzmi ostrzeżenie.

Jak czytamy na stronie holenderskiej telewizji publicznej NOS, do odwołania wyjazdu do Polski przyczyniły się polskie służby. Wedle polskich władz fani niderlandzkiej drużyny nie mogliby się czuć w Warszawie bezpiecznie. Kibice stołecznego klubu planują bowiem starcie z przybyszami z kraju wiatraków.
Jak można wywnioskować z tekstu NOS, perspektywa przybycia kibiców PSV do Polski miała zadziałać na chuliganów Legii tak mobilizująco, że nawiązali oni kontakty z pseudokibicami innych polskich klubów. Po to tylko, by połączone siły polskie w konfrontacji z niderlandzkimi najeźdźcami dysponowały jeszcze większą przewagą. Jak widać, animozje między pseudokibicami poszczególnych polskich klubów stają się drugorzędne, kiedy pojawia się wspólny wróg: busik z fanami PSV.

„Mimo, że dzięki obecności policji przeznaczone dla kibiców PSV miejsca będą ochraniane, jesteśmy zdania, że nie należy podejmować tego rodzaju ryzyka i dlatego zrezygnowaliśmy ze zorganizowanego wyjazdu” – głosi oficjalne oświadczenie klubu kibica drużyny z Eindhoven.

Spotkanie między oboma klubami będzie miało duże znaczenie dla sytuacji w grupie C Ligi Europejskiej. W przypadku zwycięstwa Legii, wyprzedzi ona holenderskiego rywala i wskoczy na pierwsze miejsce. Obecnie prowadzi PSV z 10 punktami, Legia ma ich 9. Rapid Bukareszt (3 punkty) i Hapoel Tel-Awiw (1) znajdują się w kiepskiej sytuacji. Do dalszych rozgrywek awansują dwa najlepsze kluby. 

Nie tylko kibice PSV mają złe przeczucia, co do zachowania polskich kibiców. Oprócz potyczki Legia-PSV z 30 listopada, także zaplanowany na dwa tygodnie później mecz między Wisła Kraków a FC Twente wzbudza w Holandii wielkie emocje. Jak pisze strona internetowa belgiumsoccer.be „twardy rdzeń” chuliganów Wisły miał poinformować fanów Twente, że na mecz w Krakowie zabrać mają ze sobą… worki na ciało.

Niesnaski na linii polscy-holenderscy kibice wzbudziły w Holandii małą debatę na temat bezpieczeństwa niderlandzkich kibiców wybierających się do Polski na Euro 2012. Od kilku dni wiadomo na pewno, że Holendrzy za swoją główną bazę wybrali Kraków. Według Jokko de Wita, organizatora tzw. Oranjecamping (bazy wypadowej niderlandzkich fanów), nie powinno się wyciągać z zachowania pseudokibiców dwóch polskich klubów za daleko idących wniosków.
- Pomarańczowi nie będą grać w Warszawie, w każdym bądź razie nie w fazie grupowej – mówi de Wit – Wiadomo powszechnie, że Legia Warszawa ma groźną grupkę kibiców, ale w Gdańsku czy Charkowie [prawdopodobne lokalizacje, gdzie przyjdzie Holendrom grać w fazie grupowej] nie będziemy mieli z nimi do czynienia. Poza tym Mistrzostwa Europy to jednak coś innego niż mecz między klubami. W trakcie takiego turnieju panuje atmosfera większego braterstwa.

O tym, że atmosfera nieco mniejszego braterstwa panuje pomiędzy fanami Wisły a holenderską policją, przekonać się można oglądając poniższy filmik. Powstał on przed meczem Wisły z Twente. W Enschede i okolicach zatrzymano wówczas dwudziestu kilku przyjezdnych z Polski, Wisła przegrała z Twente 1-4, a stosunki fani Wisły – holenderska policja zostały wystawione na solidną próbę: