"Słowo ku(.)wa rzadziej gości na amsterdamskich ulicach"
Dlaczego warto mieszkać w Amsterdamie?
1. Ponieważ to stolica, a w stolicy zazwyczaj mieszka się dobrze. Warszawiacy zarabiają lepiej niż mieszkańcy Mazur, berlińczycy mają więcej możliwości rozrywki niż Saksończycy, a w Brukseli znajdziemy pracę szybciej niż w Namurze. Podobnie jest z Amsterdamem: to tutaj mają siedziby wielkie koncerny, to tutaj przyjeżdżają miliony turystów, których trzeba obsłużyć (i przy okazji zarobić) i to tutaj kwitnie życie kulturalne i nocne.
2. Ponieważ Amsterdam jest piękny. Wystarczy przejść się po centrum, by poczuć się jak w bajce. Ok, często będzie padać, często będą nas wkurzać japońscy turyści włażący z aparatami fotograficznymi na ścieżki rowerowe i często w centrum natrafimy na mniej urocze miejsca (np. średnio udany główny plac miasta, Plac Dam - Dam Plein). Ale kiedy po ciężkim dniu znajdziemy się wieczorem przy jednym z centralnych kanałów, przystaniemy przy urokliwym mostku, spojrzymy na łódki płynące po wodzie, rowerzystów wracających do domu i na monumentalne siedemnastowieczne kamienice po drugiej stronie kanału – wtedy w Amsterdamie łatwo się zakochać.
3. Ponieważ mają coffeeshopy, czerwone latarnie i ogólnie jest cool. Dla wielbicieli życia nocnego i dobrej zabawy nie ma w Holandii lepszego miejsca. W którym holenderskim mieście jest najwięcej coffeeshopów? W Amsterdamie. Które holenderskie miasto ma najsłynniejszą dzielnicę prostytutek? Amsterdam ( Dzielnica prostytutek w Amsterdamie. ). Gdzie znajdują się place Leidseplein i Rembrandtplein, przy których kwitnie życie nocne? W Amsterdamie. A gdzie odbywa się słynna Gay Pride na łodziach? No pewnie, w Amsterdamie. I tak dalej, i tak dalej.
Pięć powodów, dla których warto omijać stolicę Holandii znajdziesz w tekście
Dlaczego NIE warto mieszkać w Amsterdamie>> Amsterdam? "to Sodoma i Gomora".
4. Ponieważ każdy może poczuć się tu jak w domu. To nie limburska wioska, gdzie najstarsi mieszkańcy murzyna widzieli po raz ostatni w 1945 roku, kiedy weszli Amerykanie… I to nie Haga, gdzie na obcokrajowców z Europy Wschodniej i Środkowej niektórzy patrzą z ukosa, bo coś ich za szybko w ostatniej dekadzie przybywa. I to nie Zelandia czy Fryzja, gdzie mówią z dziwnym akcentem i nie zawsze uda się dogadać po angielsku. Amsterdam szczyci się tym, że mieszkają w nim przedstawiciele prawie 200 nacji i jest jednym z najbardziej multi-kulti miast Europy. By poczuć się amsterdamczykiem nie trzeba być wcale Holendrem. Ba, nie trzeba nawet w Amsterdamie długo mieszkać. Już po kilku tygodniach czy miesiącach poczujesz się tu jak u siebie w domu – oczywiście jeśli się w Amsterdamie szybko zakochasz (Jak? – patrz punkt 2.).
5. Ponieważ mieszka tu mało Polaków. Jeśli planujesz wyjazd z Polski ponieważ wkurzają cię rodacy i na ulicy nie chcesz co pół minuty słyszeć słowa "ku(.)wa", to nie wyjeżdżaj do Hagi czy Rotterdamu, ale skieruj się do stolicy Holandii. W porównaniu z innymi dużymi holenderskimi miastami Polaków mieszka w Amsterdamie wciąż niewielu. Inaczej niż w Hadze czy w Limburgii nie działa tu wiele agencji pracy wyspecjalizowanych w ściąganiu znad Wisły taniej siły roboczej. W efekcie Polacy mieszkający w Amsterdamie są częściej lepiej wykształceni i bardziej samodzielni niż ci z innych regionów Holandii. I słowo "kurwa" rzadziej gości na amsterdamskich ulicach. Dzięki czemu chętniej się na te ulice wychodzi.
Zachwycony Amsterdamem
Amsterdam idealnym miejscem do mieszkania? Bzdura! – odpowiada Rozczarowany Stolicą.
A jakie jest Twoje zdanie?