Przeprowadzki to w Amsterdamie rzecz normalna. Ale przeprowadzka wiatraka?
 
Na wiatraki, te piękne historyczne, pompujące wodę i mielące zboża oraz te mniej piękne, nowoczesne, produkujące prąd, natknąć się można w Holandii na każdym kroku. Nawet w wielkich miastach, takich jak Amsterdam.  Jak się okazuje niektóre z nich mają bogaty życiorys. I nie chodzi tu tylko o wiatrak z piwem (Piwo ze strusiem przy wiatraku). 

Weźmy taki wiatrak Riekmolen. Od finansowego centrum Amsterdamu, dzielnicy Zuidas, znajduje się kilkaset metrów.

Wystarczy kilkuminutowy spacer i krajobraz rodem z Manhattanu (Amsterdam to przecież od wieków miasto bankierów Bankierzy Hope & Co, cz. 1)…zamienia się w krajobraz rodem ze siedemnastowiecznej wsi:

Stojący tutaj, na tyłach Amstelparku, wiatrak Riekmolen ma za sobą prawie cztery wieki życia. Ale w tym miejscu, nad rzeką Amstel, stoi dopiero od czterech dekad. Jak to możliwe?

Otóż zbudowany w 1636 roku wiatrak pochodzi ze Sloten. Obecnie Sloten to część Amsterdamu, ale do początków XX wieku była to niezależna wioska i gmina, granicząca z zachodnimi przedmieściami stolicy. W pierwszej połowie XX wieku zdecydowano o powiększeniu jeziora Nieuwe Meer i teren, na którym od ponad trzystu lat stał Riekmolen, podobnie jak duża część Sloten, znalazł się pod wodą.

O miłości Holendrów do wiatraków nikogo przekonywać nie trzeba, więc nikt nie pozwolił na zatopienie wiatraka. Tak jak pieszy turysta, zwijający swój namiot i rozbijający go następnego dnia kilka kilometrów dalej, tak i Riekmolen został w 1961 roku „złożony”, a następnie na nowo „postawiony”. Jakieś osiem kilometrów na wschód od Sloten, na południowe obrzeża stolicy, gdzie stoi do dziś.

Obecnie jest to oficjalnie dzielnica Buitenveldert, ale ta jej część, w której znajduje się Riekmolen, mocno różni się od reszty. Wokół Riekmolen mamy zieleń i wodę co w Buitenveldert zdominowanym przez nijakie prostopadłościany pełne emerytów jest miłą odmianą.

W dodatku Riekmolen sąsiaduje z jednym z najbardziej znanych Holendrów wszechczasów: (Rembrandt van Rijn)