wt., 09/11/2010 - 20:58

Jakie są Holenderki

"Włos kobiecy uciągnie więcej niż dziesięć koni" czyli jakie są Holenderki

No właśnie, jakie są Holenderki ?

Najwięcej obserwacji mogę poczynić na podstawie moich sąsiadek, kobiet w średnim wieku, które są zamężne (lub w związkach) i maja dzieci.

Większość z nich pracuje tylko na część etatu lub wcale, poświęcając się rodzinie i wychowaniu dzieci. Odnoszę wrażenie, ze Holenderki są o wiele mniej ambitne zawodowo, niż Polki.

Nie wiem, czy wynika to z lepszej sytuacji ekonomicznej, naleciałości kulturowych, priorytetów czy charakteru, ale faktem jest, ze jedynie 25% kobiet pracuje w Holandii na cały etat a 40% jest finansowo zależna.

Najczęściej Holenderki decydują się na prace 2 do 3 dni w tygodniu, co nie pozwala im na jakikolwiek awans zawodowy. Ale jest jeszcze inna strona medalu - pełny etat to praca najczęściej od 9.00 - 17.30 (z półgodzinną przerwa na lunch), czasami nadgodziny, potem stanie w korkach. No i trzeba jeszcze nakarmić rodzinę, porozmawiać z dzieci, posprzątać, zrobić pranie... Kiedy??? Do tego dochodzą bardzo wysokie koszty przedszkola (5 dni w tygodniu może kosztować nawet 600 euro na miesiąc w zależności od przedszkola).

Rzad holenderski stara się przekonać kobiety do większej aktywności zawodowej, ale nie robi nic, żeby im to ułatwić. Uważam, ze wiele firm, mogłoby wprowadzić elastyczny czas pracy - na przykład 2 razy w tygodniu pozwolić na prace do 7.00 - 15.00. Biorąc za przykład moja firmę - doskonale by się to to sprawdziło. Pierwsze 2 godziny mogłabym poświęcić na cala papierkowa robotę, bez dzwoniących telefonów, maili i skypa'a.

Oczywiście nie wszędzie można wprowadzić taki system i wymaga to dodatkowych uzgodnień miedzy personelem. A jak wyglądają statystyki? Na pytanie: "Czy dążysz do awansu zawodowego?" pozytywnie odpowiedziało 31% mężczyzn i 16% kobiet.

Na pytanie: "Czy chcesz dobrych zarobków?" pozytywnie odpowiedziało 72% mężczyzn i 54% kobiet. W Holandii kobiety stanowią większość w służbie zdrowia, oświacie i usługach. Jednak w niektórych dziedzinach te panie są jednorazowe. Nigdzie nie widziałam, tak wielu kobiet, pracujących jako kierowca autobusu, a w Holandii nikogo to nie dziwi. Za kierownica ciężarówki tez się je widuje (aczkolwiek nieczęsto).

Poza tym zdarzyło mi się lecieć samolotem pilotowanym przez Holenderkę!! No i te kobietki, co śmigają na motorach... Zawsze jestem pełna podziwu :) Mówi się, ze przysłowia są mądrością ludu. Wyszukałam parę o kobietach:

Een vrouwenhaar trekt sterker dan tien paarden - włos kobiecy uciągnie więcej niż dziesięć koni (czyli kobieta silna jest)

Hoewel man en vrouw op hetzelfde kussen slapen, toch hebben ze verschillende dromen - pomimo, ze mężczyzna i kobieta śpią na tej samej poduszce i tak maja rożne sny (czyli różnimy się)

Een zuinige vrouw is het mooiste stuk huisraad - oszczedna kobieta jest najlepsza sztuka inwentarza (he he no i wychodzi ta słynna oszczędność Holendrów:)

Een vrouw zonder man is als een schip zonder roer - kobieta bez mężczyzny jest jak statek bez steru (bez komentarza) ale na szczęście istnieją też powiedzenia:

Een man zonder vrouw is als een paard zonder teugels - mężczyzna bez kobiety jest jak koń bez cugli Een dronken vrouw is een engel in bed - pijana kobieta jest aniołem w łóżku Vrouwen zijn touwen - kobiety to więzy

Młode pokolenie dwudziesto-, trzydziestoletnich Holenderek wydaje się być dużo bardziej niezależne i wiedzące, czego oczekiwać od życia.

Ostatnio wciąż słyszę historie o rozpadających się związkach, będących rezultatem kobiecej decyzji. Zostawiają zrozpaczonych i zagubionych facetów i układają sobie życie od nowa.

Justyna

(blog autorki - tulipanowo.blog.onet.pl)