Do kiedy lockdown w Holandii?
Premier Rutte i minister zdrowia Hugo de Jonge podczas ostatniej konferencji prasowej podczas, której była przedstawiona informacja na temat walki z pandemią, kolejny raz podkreślali, że jest nowe poważne zagrożenie: brytyjska mutacja wirusa.
Według naukowców, ta odmiana wirusa nie wywołuje poważniejszego przebiegu choroby, ale jest dużo bardziej zaraźliwa.
Obowiązujące obostrzenia od 15 grudnia, na razie nie zostały zniesione i obowiązują do 2 marca. (poza uruchomieniem szkół i przedszkoli, więcej tutaj).
Częściowe poluzowanie
Przyjęto udogodnienie dla klientów sklepów, które pozostają zamkniete (poza artykułami spożywczymi i drogerią, te sklepy funkcjonują bez zmian) można odbierać zamówiony towar w sklepie, wcześniej zamówiony przez telefon lub online.
Kolejnym powodem utrzymania lockdownu jest obawa przed trzecią falą.
Mimo, że liczba zakażeń spada według rządowych ekspertów uderzenie trzeciej fali koronowirusa wydaje się nieuniknione.
"Gdyby nie było brytyjskiej mutacji wirusa, w tej chwili byłoby możliwe wytchnienie" - powiedział podczas konferencji Rutte. "Niestety, teraz dwie trzecie wszystkich nowych infekcji to właśnie brytyjska odmiana wirusa, który jest półtora raza bardziej zaraźliwy niż wariant klasyczny. Dlatego nieuniknione jest przedłużenie blokady do 2 marca"
- argumentował Rutte.
Decyzja o przedłużeniu godziny policyjnej tutaj
Pozostają zamknięte wszystkie sklepy, które nie realizują podstawowych potrzeb, a także:
kina, teatry, muzea, parki rozrywki, ogrody zoologiczne, kluby, sale koncertowe, kasyna, siłownie, baseny, kluby fitness, fryzjerzy, kosmetyczki, hotele mogą przyjmować gości, ale nie mogą serwować posiłków.
Otwarte są m.in. sklepy spożywcze, stacje benzynowe, drogerie, fizjoterapeuci, dentyści, kościoły i inne świątynie
AS