Holendrzy rzucają się pod pociąg 7 razy częściej niż Polacy!
Na świecie co 32 sekundy ktoś odbiera sobie życie. Metody są różne, ale niemal wszędzie są one podobne i procentowo na porównywalnym poziomie. Poza chyba jedną metodą - rzucanie się pod pociąg, metoda ta jest tak popularna tylko w trzech krajach na świecie, w Holandii, Niemczech i Japoni.
Pierwsze odnotowane samobójstwo w Holandii na torach sięga 1852 roku. Między 1980 a 2007 r. liczba samobójstw na torach wzrosła z 155 do 193 osób rocznie, w 2011 r. było już 215 czyli 13% wszystkich samobójstw!
W skali europejskiej Holandia przoduje, na kolejnym miejscu w Europie są Niemcy, a na świecie "lepsi" od Holendrów są tylko Japończycy.
Tam pod koła pociągów rocznie rzuca się 2000 Japończyków, to istna plaga. Dlatego od jakiegoś czasu w Tokio, gdzie popełnianych jest znaczna część z tych samobójstw, samobójcy (a raczej ich rodziny) płacą spore odszkodowania liniom kolejowym (za opóźnienia).
W Polsce dokładnych danych dotyczących osób rzucających się pod pociąg nie ma, jest tylko ogólna liczba osób "rzucających się pod pojazdy" - około 2 % z wszystkich samobójstw (dane za 2010 rok). Czyli przyjmując, że cała liczba dotyczy kolei, to i tak Polacy wybierają taka metodę śmierci prawie 7 razy rzadziej od Holendrów!
Polacy wieszają się chętniej niż Holendrzy, ale do Litwinów i tak nam daleko
Eutanazja w Holandii. Kiedy śmierć jest lepsza niż ból
Belg, Surinamczyk i Niemiec. Oni najczęściej mają dość życia w Holandii