Kupiła jajka w sklepie, teraz w domu ma pisklęta
Fionna Bottema postanowiła zrobić eksperyment z jajkami, które kupiła w popularnej sieci sklepów Albert Heijn w Paterswolde (okolice Groningen).
Kupiła jajka przepiórcze, bardzo małe, dość drogie, ale bardzo zdrowe.
Fionna posiada własny inkubator do ptasich jaj, dla własnych ptaków, które hoduje (sowy). Wstawiła zakupione jajka w AH do inkubatora i...wykluły się pisklęta. Z dwóch tuzinów jaj ma sześć piskląt.
Jak to możliwe?
Hodowla przepiórek wygląda nieco inaczej niż kur, hodowca może popełnić błąd, tym bardziej, że samiec jest łudząco podobny do samicy i występują optycznie niewielkie różnice.
Gdzieś samiec przepiórki mógł uciec do stada i mieć kontakt z przepiórką, właśnie taką tezę przedstawił przedstawiciel supermarketu na pytanie holenderskich mediów.
Bez obaw
Jajka, które kupujemy w sklepie są bez zarodka dlatego mamy pewność, że z pudełka kurzych jaj nie wyskoczy nam pewnego dnia małe pisklę. Kury są trzymane w klatkach lub halach, tam gdzie nie ma kogutów. Składane przez kury jaja są niezapłodnione - żaden zarodek się w nich nigdy nie rozwinie. Poza tym samiec kury czyli kogut wyglądem bardzo różni się od kury i trudno o pomyłkę już na wstępnym etapie hodowli.
Elka
źródło: telegraaf.nl/opmerkelijk/25210052/__Supermarkteieren_blijken_bevrucht