W marcu tego roku odbędą się w Holandii wybory parlamentarne, politycy walczą o głosy.
Do walki włączył się premier holenderskiego rządu Mark Rutte, który wygłasza dość mocne słowa, najwyraźniej by odzyskać utracony elektorat swojej partii VVD na rzecz parti Geerta Wildersa.

Premier powiedział dla dziennika Algemeen Dagblad, że jeżeli ktoś jest niezadowolony z warunków życia jakie oferuje mu Holandia, to może opuścić Holandię: "Masz wybór, wyjedź! - nie musisz tutaj przebywać".

Choć słowa raczej skierowane były głównie do imigrantów, to nie zapomniał o swoich rodakach i dodał, że "Holendrzy także muszą się zachowywać w odpowiedni sposób, jeśli wymagają tego samego od obcokrajowców."

Wybory 15 marca

W sondażach prowadzi antyimigrancka partia Geerta Wildersa PVV. Mimo możliwego zwycięstwa populistów, szansa na utworzenie rządu z premierem Wildersem jest bliska zeru. Przyczyna jest dość prosta, nikt poważny nie chce wchodzić w koalicję z Wildersem.

Ordynacja wyborcza w Holandii pozwala do reprezentowania dość szerokiego spektrum społecznych poglądów.
W tej chwili w holenderskim parlamencie zasiada aż 11 partii, zdecydowana większość to partie o umiarkowanych programach, partia PVV w swoich radykalnych poglądach jest osamotniona, choć wyraźnie popierana przez część Holendrów.

W holenderskim parlamencie zasiada 150 przedstawicieli obywateli, Wilders według najkorzystniejszych dla niego sondaży może liczyć na 34 fotele.

Więcej o partiach politycznych w Holandii opisy programów z ostatnich wyborów w 2012 roku tutaj:

mojaholandia.nl/artykul/kto-wygra-wybory-w-holandii-czesc-1

Daan