Polak miał pałkę. Więc go aresztowali
Serfując po niderlandzkojęzycznym internecie w poszukiwaniu tekstów o „Polen” czasem trafia się na takie perełki: tekst zatytułowany „Mężczyzna aresztowany w związku z nielegalnym posiadaniem broni”, z Polakiem w roli głównej.
Już myślimy: pistolet? Karabin? Granat? Nielegalny paralizator, taser?
Więc trafiamy na stronę policji prowincji Geldria i czytamy dalej: „W czwartek wieczorem (25 października) policja aresztowała 29-letniego Polaka pod zarzutem nielegalnego posiadania broni”. Napięcie rośnie.
„Policjanci przeprowadzali tego wieczoru kontrole drogowe na ulicy Verbindingsweg w Nijkerk”. Napięcie nadal rośnie.
„W jednym ze skontrolowanych samochodów funkcjonariusze natrafili na pałkę”. Napięcie sięga zenitu!
Doszło do pościgu? Walki na pałki? Policyjne pałki kontra polska pałka?
Nic z tego. „29-letni polski kierowca został zatrzymany pod zarzutem nielegalnego posiadania broni”. Koniec wiadomości.
Napięcie jakby mniejsze.
Wnioski? Jeśli już masz takie dziwne hobby i jesteś w posiadaniu pałki, nie wóź jej nocą na widocznym miejscu w samochodzie. A jeśli już jesteś holenderskim policjantem: opłaca się jednak stać całą noc przy ulicy Verbindingsweg. Nawet jeśli się tam kompletnie nic nie dzieje, to przynajmniej zawsze znajdzie się jakiś Polak, którego można aresztować. Za pałkę na przykład.
Sz.B.
(26.10)