SolaRoad szkło zamiast asfaltu, czyli holenderskie jezdnie przyszłości część I
Wszyscy żyjący i pracujący w Holandii Polacy doskonale wiedzą jak wyglądają holenderskie drogi.
Rozwinięta sieć autostrad i dróg krajowych, obwodnice wokół każdego większego miasta, dobrze oznakowane.
Żółte tablice z informacją o zaplanowanych pracach drogowych, które pojawiają się często tydzień lub dwa wcześniej. Parkingi wielopoziomowe i parkingi typu Park & Ride na obrzeżach miast lub przy węzłach komunikacyjnych. Ułatwiające lub wymuszające bezkolizyjną jazdę rozwiązania na skrzyżowaniach i rondach.
To wszystko kosztuje i właściciele aut sporo płacą za możliwość korzystania z takiej infrastruktury, wiedzą jednak – i widzą – na co wydawane są ich pieniądze. Dla nas – marzenie.
Na tym się jednak sprawa nie kończy. Holendrzy lubią i wierzą w innowacje. Zdają sobie sprawę z tego, że wynalazki, nowe rozwiązania, metody i oparte o nie produkty to gwarancja udanego biznesu. Biznesu takiego, który nie tylko przynosi zyski firmom, ale także korzyści społeczeństwu. Taka postawa ma odniesienie także do infrastruktury drogowej. Powstają projekty rozwiązań drogowych, które – jak każdy prawdziwie rewolucyjny pomysł – balansują na krawędzi między rzeczywistością a fantastyką. Dzisiaj napiszę o jednym z nich.
W 2013 ruszył w Holandii ciekawy innowacyjny projekt dotyczący jezdni przyszłości (także ścieżek rowerowych). Firma TNO (autor pomysłu), we współpracy z prowincją Noord-Holland i firmami Imtech i Ooms Avenhorn Groep pracują nad projektem unikalnej jezdni, która przekształca energię słoneczną w elektryczność! Taki typ jezdni będzie nosił nazwę SolaRoad. Energia wytworzona w ten sposób będzie mogła być wykorzystana w latarniach ulicznych, sygnalizatorach drogowych i w gospodarstwach domowych.
W Krommen wybudowany zostanie pierwszy eksperymentalny odcinek ścieżki rowerowej o długości około 100-150 metrów, zbudowany z bloków o wymiarach 1,5 x 2,5 metra. Wierzchnią warstwę takiego bloku stanowić będzie utwardzone szkło o grubości ok. 1cm, pod nim znajdować się będzie (opcjonalnie) warstwa optyczna, a pod nią z kolei ogniwa słoneczne. Całość osadzona będzie w betonowej obudowie. Odpowiednie systemy informatyczne zadbają o to, by energia wytworzona w momentach największego nasłonecznienia została odpowiednio zmagazynowana i zachowana. Twórcy tego rozwiązania myślą także o tym, by w dalszej przyszłości wykorzystywać energię wytworzoną przez SolaRoad w pojazdach o napędzie elektrycznym.
To by było dopiero ekologiczne rozwiązanie problemu ropy – całkowicie odnawialne i neutralne klimatycznie! Nawiasem mówiąc, miłośnicy historii motoryzacji zapewne dobrze wiedzą, że jeden z pierwszych projektów i prototypów elektrycznego samochodu powstał właśnie w Holandii około roku 1835(!). Autorem projektu był profesor Sibrandus Stratingh Groningen, a model auta został wykonany przez asystenta profesora, Christophera Beckera.
Rozmaite elementy projektu są dopiero opracowywane. Oczywiste jest to, że SolaRoad musi spełniać przynajmniej takie same wymagania jakie stawiane są normalnej jezdni, np. jeśli chodzi o przyczepność czy konserwację. Wierzchnia warstwa utwardzonego szkła musi być odpowiednio zmatowiona, po to by miała odpowiednią przyczepność i po to, by odbijające się w niej światło nie oślepiało użytkowników dróg. Umieszczenie ponad ogniwami słonecznymi warstwy optycznej skupiającej światło słoneczne, ma zapobiegać spadkowi wydajności tychże ogniw spowodowanym zanieczyszczeniem czy zacienieniem. W obecnej wersji projektu wierzchnią warstwę stanowi szkło, ale przeprowadzane są testy, które wykażą czy inny materiał nie sprawdzi się lepiej. Dodatkową zaletą jezdni zbudowanej według konceptu SolaRoad ma być łatwość naprawy zniszczonych odcinków – nie trzeba zrywać i wylewać na nowo metrów asfaltu, wystarczy wymienić zawartość betonowej obudowy.
Łatwo się domyślić, że budowa takiej jezdni nie jest tania. Założeniem jest jednak to, by energia wytworzona poprzez drogę typu SolaRoad pokrywała zarówno koszty produkcji i zainstalowania jak i późniejsze koszty utrzymania takiej jezdni. Ma to więc być rozwiązanie kosztowne ale jednocześnie samofinansujące się. Zastąpienie istniejących jezdni blokami SolaRoad – choćby w niewielkim procencie – to przedsięwzięcie na ogromną skalę. Zapewniłoby pracę przez wiele lat nie tylko firmom bezpośrednio zaangażowanym w rozwój projektu, ale i rozmaitym firmom pobocznym, np. producentom utwardzonego szkła, ogniw słonecznych czy też firmom budowlanym.
Perspektywa wyczerpania się zasobów ropy czy gazu sprawia, ze poszukiwania innych źródeł energii staja się koniecznością, zaś myśl o stworzeniu źródła czystej i odnawialnej – bo powstającej praktycznie z ‘niczego’ – energii jest dodatkowo ekscytująca. Holandia to kraj mały, za to wyposażony w ponad 130 tysięcy kilometrów dróg i ścieżek rowerowych. Oznacza to tysiące kilometrów powierzchni potencjalnie mogących produkować energię elektryczną. Dlatego też projekt SolaRoad to pomysł, wobec którego nie można przejść obojętnie.
W drugiej części równie fantastycznym innowacyjnym projekcie drogowym - De Duurzame Weg czyli holenderskie drogi przyszłości
fenix
czytaj inne artykuły na naszej stronie: -
Praca part-time w PostNL. Tylko dla cierpliwych
Coffeeshopy w Holandii - czym są? Co w nich moge kupić?