Szukasz pracy? Jedź do Zelandii!
Jeśli wierzyć danym opublikowanym w piątek (25 listopada) na stronie holenderskiej telewizji RTL, to właśnie holenderska prowincja Zelandia jest tym regionem Unii Europejskiej, który poszczycić się może najniższym bezrobociem. Ci, którzy od uroków zelandzkich wysepek wolą włoskie słońce i gotowi są wyemigrować za chlebem nie są jednak skazani wyłącznie na Zelandię. Alternatywą jest Bolzano.
2,7 procenta – tyle wynosi stopa bezrobocia w holenderskiej Zelandii i włoskim Bolzano. Holenderski RTL Nieuws opierał się na wyliczeniach europejskiego urzędu statystycznego Eurostat. Według Eurostatu to właśnie te dwa regiony dotknięte są najmniejszym bezrobociem w całej Unii. Dane nie są co prawda najświeższe – dotyczą one 2010 roku – ale tak czy siak zaskakujące. Nie Amsterdam, ale Zelandia. Nie Rzym, ale Bolzano.
Pierwsza dziesiątka listy to w ogóle interesująca mieszanka. Oto europejskie regiony z najniższym bezrobociem w 2010 r. (wg Eurostatu):
1. Zelandia (Holandia) – 2,7 procenta
1. Bolzano (Włochy) – również 2,7 %
3. Tyrol (Austria) – 2,8 %
4. Salzburg (Austria) – 2,9 %
5. Północnowschodnia Szkocja (Wielka Brytania) – 3,5 %
6. Górna Bawaria (Niemcy) – 3,6 %
6. Dolna Austria (Austria) – 3,6 %
8. Utrecht (Holandia) – 3,7 %
8. Praga (Czechy) – 3,7 %
8. Górna Austria (Austria) – 3,7 %
Jak widać, Zelandia nie jest jedynym reprezentantem Holandii w powyższym top 10. Również prowincja Utrecht pochwalić się może niskim bezrobociem (3,7 %). Na tle Austrii Holandia wypada jednak blado. Kto jak kto, ale Austriacy europejskiemu kryzysowi finansowemu i gospodarczemu marazmowi kompletnie się nie poddają. Wśród dziesięciu regionów Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem aż cztery leżą właśnie w Austrii.
Państwa tzw. nowej UE, czyli kraje które wstąpiły do Unii dopiero kilka lat temu, mają na powyższej liście tylko jednego reprezentanta. Mimo opowieści o Polsce-zielonej wyspie na wzburzonym morzu europejskich kłopotów, nie jest to Warszawa czy inny polski region. Miastem z najniższym wskaźnikiem bezrobocia w naszej części Europy okazała się czeska Praga. W Pradze jest nie tylko pięknie, ale i łatwo tam o zajęcie – pokazuje raport Eurostatu.
Gdzie o pracę dużo gorzej? Europejski instytut statystyczny opublikował również drugą listę. Tym razem z regionami z najwyższym bezrobociem. Dominują tutaj klimaty południowe. W pierwszej dwunastce znalazły się jedynie reprezentanci dwóch krajów: Francji i Hiszpanii. Kraj ze stolicą w Madrycie reprezentuje tu osiem regionów, Francja posiada zaś czterech reprezentantów.
Największe bezrobocie panuje w zamorskim departamencie Francji Reunion (28,9 %) oraz na hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich (28,7 %). Miejsce trzecie to już stały europejski ląd i znowu Hiszpania. W najludniejszej hiszpańskiej wspólnocie autonomicznej, Andaluzji, bez pracy pozostaje 28 procent mieszkańców.
Na hiszpańskim tle Holandia wypada znakomicie. Według danych z października bieżącego roku w Holandii bez zajęcia pozostaje około 455 tysięcy osób. Przekładając to na procenty oznacza to jedynie 5,8 % bezrobotnych.
Jak widać, by w Holandii znaleźć pracę, nie trzeba koniecznie mieszkać w Zelandii.