W Amsterdamie zamkną 31 coffeeshopów!
Szkoła średnia w promieniu 250 metrów od coffeeshopu? To zamykamy. Władze Amsterdamu wypowiedziały wojnę coffeeshopom w pobliżu szkół.
Lokale, w których można legalnie kupić niewielkie ilości marihuany i haszyszu to jeden z symboli holenderskiej stolicy. (Coffeeshopy w Holandii) Dla miasta to jednak również źródło problemów. Władze obawiają się, że uczniowie w trakcie przerw mogą się nie zadowolić kanapką z serem czy colą light i odwiedzą pobliski coffeeshop. Dlatego przybytki te powinny znajdować się z dala od szkół, uważają radni.
To idealistyczna interpretacja działań, jakie gmina Amsterdam zamierza w najbliższych latach podjąć wobec coffeeshopów w pobliżu szkół. Jest też bardziej realistyczne wyjaśnienie stanowczości władz.
Kiedy kilkanaście miesięcy temu poprzedni rząd zapowiedział wprowadzenie wietpas, specjalnej „karty dla osób odwiedzających coffeeshopy” , to właśnie Amsterdam najmocniej się buntował. Wprowadzenie wietpas oznaczałoby zakaz wstępu do coffeeshopów dla turystów. Dla amsterdamskiej turystyki – katastrofa.
Rząd dał się w końcu przekonać i wycofał się z planów (Turyści w Amsterdamie, nie wyrzucą was z coffeeshopów!). Fakt, że w międzyczasie stary rząd upadł, a w nowym gabinecie znalazła się Partia Pracy PvdA, tylko w tym pomógł. Burmistrz Amsterdamu, Eberhard van der Laan, jest wpływowym politykiem PvdA. Inna czołowa postać tej partii, Lodewijk Asscher, z amsterdamskiego radnego (odpowiedzialnego m.in. za politykę wobec coffeeshopów) został wicepremierem kraju.
Amsterdamskie lobby zadbało o to, by pomysł wietpas ograniczył się do południowych prowincji. Amsterdam musiał jednak coś dać w zamian. Coś, by pokazać, że problemów związanych z coffeeshopami nie lekceważy. Tym czymś okazało się „chronienie młodzieży” przed widokiem coffeeshopów i zwalczanie tych znajdujących się w pobliżu szkół.
Walkę ze „przyszkolnymi coffeeshopami” rozpisano na wiele lat.
Początek już 1 stycznia 2014 r.
Od wtedy wszystkie 31 coffeeshopy znajdujące się w promieniu 250 metrów od amsterdamskich szkół średnich będą musiały być zamknięte w czasie lekcji. W dni szkolne gmina tolerować będzie jedynie godziny otwarcia pomiędzy 18,00 a 1,00 w nocy. W weekendy i wakacje pozostanie po staremu.
Jak się można domyślić, organizacja reprezentująca interesy branży coffeeshopowej, De Bond van Cannabis Detaillisten, zareagowała na plany burmistrza negatywnie.
- Te godziny otwarcia! To nie może być prawda. Spowoduje to tylko kłopoty. Odległość od szkół to problem wyssany z palca. Polityka te jest wymierzona w uczniów, ale młodzież do lat 18 dzięki surowym kontrolom i tak nie ma wstępu do coffeeshopów – dziennik het Parool cytuje oświadczenie De Bond van Cannabis Detaillisten.
Nowe godziny otwarcia to tylko początek akcji władz miasta. 1 lipca 2014 zezwolenie na działalność straci 10 coffeeshopów znajdujących się „w zasięgu wzroku” od szkół. 1 stycznia zwinąć interes będzie musiało 4 właścicieli coffeeshopów, znajdujących się w promieniu 150 metrów.
Pozostałych 17 coffeeshopów zostanie zmuszonych do zamknięcia prawdopodobnie w 2016 roku, choć ostateczna decyzja zapadnie dopiero w 2015 r. Tak, tak, w Holandii lubią planowanie z dużym wyprzedzeniem.
Skoro miasto uważa, że coffeeshopy w promieniu 250 metrów od szkół średnich to zło, dlaczego nie każe ich od razu zamknąć, za jednym zamachem? Według władz gminy byłoby to niedobre rozwiązanie, i dla właścicieli, i dla klientów. W pozostałych coffeeshopach zrobiłoby się bowiem z dnia na dzień bardzo tłocznie.
Miasto chce dać czas klientom coffeeshopów skazanych na zamknięcie, by ci znaleźli sobie nowe ulubione lokale tego typu – pisze het Parool. Tak, tak, w Holandii myślą o wszystkim!
Na podstawie: parool.nl/parool/nl/224/BINNENLAND/article/detail/3545388/2013/11/15/Amsterdam-sluit-31-coffeeshops-rondom-scholen.dhtml
Sz.B.