sob., 17/11/2012 - 09:54

Zobaczyć Clintona w Amsterdamie? 500 euro!

Większość mieszkańców Amsterdamu nawet o tym nie wiedziała, ale w czwartek rano w mieście gościł człowiek, który jeszcze kilkanaście lat temu dysponował największą władzą na tej planecie.

Bill Clinton, prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1993-2001, jeszcze kilka tygodni temu intensywnie pomagał Obamie w walce o reelekcję. Teraz, po wyczerpującej kampanii wyborczej dla demokratów, mógł wrócić do swojego ulubionego zajęcia z ostatnich lat.

Czyli wygłaszania sowicie opłacanych mów.

W Amsterdamie Clinton pojawił się na kongresie zorganizowanym dla specjalistów ze świata reklamy „De 24 uur van de reclame” („24 godziny z reklamą”). Clinton to idealny wybór, gdyż kto jak kto, ale były prezydent USA jest mistrzem autoreklamy.
Inaczej nie udawałoby mu się przekonać zapraszających go organizatorów kongresów do płacenia mu za jedną krótką mowę kilkuset tysięcy euro. Clinton odwiedził Holandię i w ubiegłym roku, pisze dziennik Het Parool. Wówczas firma Achmea zapłaciła mu 200,000 euro za wykład.

Na brak ofert Clinton nie musi narzekać. Podobno codziennie dostaje około 10 propozycji wykładów. Wybiera tylko te, które mu przypadną do gustu. W Amsterdamie wygłosił wykład pt. „Jak reklamy mogą pomóc w budowie lepszego świata?”.

Hmm, no właśnie jak? Niestety nie wiemy, gdyż na wykładzie nie byliśmy. Powód jest prosty. Wejściówki kosztowały około 500 euro.
Jakoś tych kilkaset tysięcy euro trzeba uzbierać...

Mimo to, sala kongresowa w de Theater Fabriek w amsterdamskim Oostenburgu była w czwartek pełna. W reklamie zarabia się nie najgorzej, jak widać.  Jak mówią wtajemniczeni, oprócz solidnej sumki Clinton ma też inne wymagania. Jednym z nich jest... zapewnienie mu kilkunastu puszek coli light.
Clinton to w ogóle słodki gość. Kiedy w ubiegłym roku odwiedził amsterdamską kawiarnię Papeneiland serwowane tam ciastko z jabłkami tak mu zasmakowało, że od razu kupił jedno na wynos - głosi legenda przytaczana przez Het Parool.

Może dla Hilary? Na osłodę, że znów gania po świecie, zamiast siedzieć grzecznie w domu? Wiadomo, jak się Billa na moment spuści z oka, różne pomysły przychodzą mu do głowy...

więcej newsów z Holandii

Sz.B.