Składki na ubezpieczenia społeczne w Holandii, czyli za co płacimy?
Podatki są w Holandii wysokie, ale co dostajemy w zamian?
Jak już pisaliśmy (Podatek dochodowy w Holandii), duża część podatku dochodowego, potrącanego np. z pensji, to składki na obowiązkowe w Holandii ubezpieczenia społeczne, tzw. volksverzekeringen.
Co to za ubezpieczenia, ile nas kosztują i do czego uprawniają?
Ponad jedna czwarta naszych dochodów (28,15 %) do poziomu € 33.715 rocznie, uzyskanych z pracy i mieszkania (np. wynajmu swojego mieszkania innym osobom), opodatkowanych w Holandii w kategorii box 1, to składki na ubezpieczenia społeczne. Na te 28,15 % składają się trzy osobne ubezpieczenia społeczne: AOW, Anw oraz Wlz (kiedyś AWBZ).
Piękne skróty, ale co się za nimi kryje?
AOW
Najwięcej kosztuje nas składka AOW. Ponad połowa składek na volksverzekeringen to właśnie AOW (17,90 %). AOW to skrót od Algemene Ouderdomswet, „Powszechnej Ustawy Emerytalnej”. Skrót AOW przyjął się na tyle dobrze, że dziś nie oznacza on nie tylko samą ustawę, ale i podstawową emeryturę państwową jako taką.
Warto to zapamiętać: jeśli Holender mówi coś o AOW, np. że dostaje AOW, że AOW jest za niskie, lub że AOW to głupota, to wtedy ma na myśli powszechną państwową emeryturę.
Bez względu na to, czy dana osoba pracowała lub nie i czy miała wysokie wysokie dochody lub też żyła z zasiłku, po osiągnięciu wieku emerytalnego (65,5 rok życia – stan na 2016 r.) każda osoba, mieszkająca przez znaczną życia w Holandii, ma prawo do AOW. Emerytura ta nie jest uzależniona od tego, ile składek się zapłaciło. Jej wysokość zależy jedynie od tego, czy emeryt mieszka sam czy z partnerem/ką, oraz od tego, czy partner/ka również posiada prawo do tej emerytury czy jeszcze nie. Bez względu na to, czy było się miliarderem czy żebrakiem, 65,5-letni Holender ma prawo do AOW. Dla osób, które całe życie spędziły w Holandii, wysokość tego świadczenia jest taka sama.
Jeśli ktoś część dorosłego życia spędził poza Holandią, dostanie proporcjonalnie mniej.
System AOW jest dosyć unikalny na świecie – choćby przez to, że AOW przysługuje prawie każdemu i prawie każdy (kto całe życie spędził w Holandii) dostaje tyle samo. Przyczynia się to do tego, że w przeciwieństwie np. do polskiego emeryta, każdy Holender wie, że jeśli już ukończy 65,5 lat dostanie na pewno to minimalne AOW, co pozwoli mu jako tako przeżyć. Dzięki temu poczuciu bezpieczeństwa niderlandzki system emerytalny w światowych rankingach znajduje się zawsze na wysokich pozycjach.
Więcej o AOW, wysokości tej emerytury i o tym, jak to wygląda to w przypadku imigrantów (nie jesteśmy przecież Holendrami, wobec czego sprawa się nieco komplikuje), napiszemy w osobnym tekście. Dla uspokojenia: jeśli legalnie mieszkasz, pracujesz i płacisz podatki w Holandii, wtedy będziesz miał/a prawo do AOW, choć akurat może nie w takiej wysokości, jak Twój/a holenderska sąsiad/ka. Wszystko zależy od tego, ile lat w Holandii mieszkałeś lub pracowałeś.
Wlz
Drugą „najkosztowniejsza” (9,65 %, stan na 2016 r.) pozycją na naszym „pasku wypłaty” jest składka Wlz. To skrót od Wet langdurige zorg, co oznacza „ustawę o długotrwałej opiece zdrowotnej”. Ustawa ta zastąpiła na początku 2015 roku dawną ustawę Algemene Wet Bijzondere Ziektekosten, czyli, tłumacząc dosyć swobodnie, powszechną ustawę o niestandardowych kosztach leczenia. Kiedyś mieliśmy więc składkę AWBZ, teraz mamy Wlz.
O co konkretnie chodzi? Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że mówimy tu o składce rentowej. Nie byłoby to jednak dobre tłumaczenie, gdyż w Holandii istnieje osobna składka rentowa, WAO, opłacana głównie przez pracodawcę. Składka AWBZ pokrywa z kolei koszty długotrwałego leczenia, np. opiekę pielęgniarską w domu, pomoc dla osób niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo, czy też długotrwały pobyt w szpitalu czy zakładzie leczniczym, np. psychiatrycznym.
Należy pamiętać, by nie mylić ubezpieczenia Wlz ze standardowym ubezpieczeniem zdrowotnym. Jak już wiemy, składki Wlz stanowią część obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, nakładanych na nasze dochody z pracy i mieszkania (box 1).
Standardowe ubezpieczenie zdrowotne, dające nam np. prawo do wizyt u lekarza rodzinnego czy standardowej pomocy medycznej, finansowane jest z dwóch innych źródeł: uzależnionej od dochodów składki ubezpieczenia zdrowotnego Zvw (inkomensafhankelijke bijdrage, nazywanego też IAB Zvw czy bijdrage Zvw), potrącanej z naszej pensji OSOBNO (a więc nie w ramach owych 28,15 %) oraz obowiązkowego „prywatnego” ubezpieczenia zdrowotnego, jakie jesteśmy zobowiązani zawrzeć z jednym z wielu działających na holenderskim rynku ubezpieczycieli (tzw. basisverzekering, około 100 euro miesięcznie).
Anw
Pozostała nam jeszcze składka Anw. Potrącenie to jest niewielkie i wynosi 0,6 %.
Płacenie składki Anw daje nam prawo do specjalnego zasiłku w przypadku śmierci partnera (żony/męża, lub osoby z którą wspólnie się żyło i mieszkało). Do świadczenia Anw masz prawo jeśli Twój zmarły partner (partnerka) mieszkał lub pracował w Holandii, nie osiągnąłeś jeszcze wieku emerytalnego oraz spełniasz jeden z dwóch dodatkowych warunków: opiekujesz się niepełnoletnim dzieckiem lub posiadasz zaświadczenie o co najmniej 45 % niezdolności do pracy.
Podsumowanie
Ubezpieczenia AOW, Anw i Wlz to Twoja gwarancja, że w różnego typu trudnych sytuacjach życiowych (np. wypadek prowadzący do niepełnosprawności, śmierć partnera, osiągnięcie wieku emerytalnego) nie pozostaniesz na lodzie. Holenderski system ubezpieczeń społecznych jest skomplikowany, choć użyć można też słowa „kompleksowy”. Uwzględniono w nim różne sytuacje życiowe i skonstruowano go tak, aby nikt nie wylądował w nędzy. A że oznacza to, że duża część Twoich dochodów przeznaczonych jest na jego finansowanie? Bezpieczeństwo socjalne kosztuje.
Choć tak jak już napisaliśmy w tekście o podatkach dochodowych (sprawdź: PODATKI W HOLANDII) : w wielu przypadkach, a już na pewno w przypadku osób słabo zarabiających, zapłacimy mniej podatku i składek na ubezpieczenie społeczne, niż wynikałoby to z podanych tutaj stawek. Różnorakich ulg podatkowych w Holandii jest na szczęście bardzo wiele.