Kangury, bociany i alpaki – to też jest Amsterdam!
Amsterdam to zatłoczona metropolia pełna samochodów i bez zieleni? Bzdura. Nie trzeba wychodzić poza miasto i czy kupować biletów do zoo, by w stolicy Holandii natknąć się na zwierzęta. Czasem bardzo egzotyczne.
Bociany, kaczki, alpaki, owce, brązowe byki (tzw. szkocka rasa wyżynna) i nawet kangury – to tylko kilka gatunków zwierząt, jakie zobaczymy w Amstelparku (Gijsbrecht van Aemstelpark), jednym z najpiękniejszych parków w stolicy. Bez kupowania biletów wstępu, nie wychodząc z miasta, tuż przy dworcu kolejowym i stacji metra RAI.
Oto malutkie kangury, mieszkające w tym parku:
Kangury dzielą swój wybieg z alpakami. Pod tą tajemniczo brzmiącą nazwą kryje się ssak z rodziny wielbłądowatych, mocno podobny do lam, ale nieco mniejszy.
Od kangurów i alpaków oddziela nas siatka, ale są też w Amstelparku zwierzęta, które cieszyć się mogą całkowitą wolnością. Choćby kaczki. Kaczka żadna atrakcja u nas na wsi w świętokrzyskim to nam kaczki nawet w kuchni po stole chodziły, może ktoś powiedzieć. Ale wystarczy pójść kilkaset metrów dalej, by stanąć oko w oko z czymś co przypomina żubra, ale jak na żubra jest stanowczo za małe i czymś co przypomina byka, ale jak na zwyczajnego byka ma dziwny kolor i za długą sierść.
To szkocka rasa wyżynna, rodzaj bydła, ale z dosyć długą, kudłatą sierścią i przydługimi rogami. Na pierwszy rzut oka wyglądają groźnie, ale jak się je dłużej poobserwuje, okazuje się że mają tu w Amsterdamie całkiem klawe życie: parę minut siedzenia, przechadzka, żarcie, siedzenie, spanie. Oto jeden z nich (jeśli spojrzymy na drugi plan, okaże się, że w tle amsterdamskie życie miejskie toczy się jak gdyby nigdy nic):
Na włochate byki z góry spoglądają bociany. Tak, gniazda bocianie znajdziemy nie tylko na polskiej wsi, ale i w Amsterdamie.
Bociany i brązowe byczki urzędują na południowym krańcu Amstelparku, niedaleko od wiatraka Riekmolen (Wiatrak się przeprowadził ) i pomnika pewnego znanego Holendra (Rembrandt schował się za wiatrakiem), tuż przy rzece Amstel (Amstel).
Tego typu małe zoo, mające przyciągnąć do parków przede wszystkim dzieci (i ich rodziców) to nie tylko specjalność Amstelparku. W Amsterdamie znajdziemy wiele „Kinderboerderij”, czyli „gospodarstw dla dzieci”. Często są one częścią popularnych parków (np. Westerparku kinderboerderijwesterpark.nl/). Również w leżącym na granicy Amsterdamu i Amstelveen lesie Amsterdamse Bos znajdziemy tego typu atrakcję: Geitenboerderij (Farma kóz, geitenboerderij.nl/).
Czasem nie trzeba się wybierać do parku czy kinderboerderij, by wejść w kontakt z egzotycznymi zwierzętami. Spacerując po Amsterdamie natknąć się można na przykład na papugi( Papugi w Holandii? ), zające (np. w okolicach dworca Bijlmer), przechodzące przez ulicę gęsi (np. w okolicach jeziora Sloterplas) czy ptaki przeróżnych ras, fruwające nad całym miastem.
Jeśli się dobrze poszuka, okaże się, że Amsterdam to bardzo zielone miasto, z wieloma miejscami, gdzie poczuć się można, jak na wsi (Czy to Puszcza Białowieska? Nie, to Amsterdam ).
Kto zaś chce zobaczyć nosorożca czy krokodyla, ten jednak nie obejdzie się bez wizyty w zoo i bez wydania paru groszy. Ale i zoo mają w Amsterdamie przednie – (Małpy uczą w Amsterdamie).
Sz. B.