Pierwsza noc z godziną policyjna za nami, sporo mandatów i zatrzymanych.
Miniona noc w Holandii była pierwszą od blisko 80 lat z wprowadzoną godziną policyjną. Na ulicach holenderskich miast pojawiło się wiele kontroli policji. Spośród osób, które zostały sprawdzone tej nocy 80 procent miało odpowiednie dokumenty, aby przebywać poza domem między 21:00 a 4:30.
W kilku miastach niezadowolenie okazywała głównie młodzież
(wideo pod tekstem)
W sobotę w kilku holenderskich miastach doszło do manifestacji przeciwko wprowadzeniu godziny policyjnej. Najmniej pokojowa demonstracja była mieście Urk, tam grupa protestującej młodzieży podpaliła punkt wykonywania testów na koronawirusa, policjanci zostali obrzuceni fajerwerkami, kamieniami, butelkami i koktajlami Mołotowa. Zniszczono kilka radiowozów policyjnych.
AKTUALIZACJA Poniedziałek 08:30>>>zamieszki w Holandii
W Rotterdamie, Amersfoort i Stein po godzinie 21:00 również pojawiły się grupki po kilkadziesiąt osób, zebrani manifestowali swoje niezadowolenie z związku z wprowadzeniem godziny policyjnej. Policja ukarała manifestantów mandatami.
Pomimo grzywien i aresztowań, bilans był pozytywny, noc w kraju wiatraków oceniono jaką spokojną. Policyjnych interwencji było o 20 procent mniej niż w zwykłą sobotę.
Wystawiono 3600 mandatów za nieuzasadnione wyjścia z domu, zatrzymano 25 osób do wyjaśnienia.
Przypominamy:
W godzinach od 21:00 do 4:30 na zewnątrz można wychodzić tylko w ściśle określonych sytuacjach (np. dojazd do pracy).
AS