Rodzicu, patrz dziecku w oczy!
Holenderscy rodzice zaniedbują wzrok swych pociech.
85% Holendrów udaje się do okulisty z dzieckiem dopiero wtedy, gdy dziecko źle widzi. Błąd i za późno!
Brytyjczycy, Portugalczycy i Włosi są mądrzejsi i chodzą z dziećmi do okulisty równie często co do dentysty. Ze wzrokiem jak z zębami: trzeba regularnie kontrolować, a nie czekać aż pojawią się problemy.
Wielu Holendrów tego nie wie, wynika z analizy jaką biuro badawcze IPSOS przeprowadziło w siedmiu krajach Europy na zlecenie firmy Transition Optical.
- Odsetek holenderskich dzieci noszących okulary jest o 30 % niższy niż europejska średnia. To nie znaczy jednak, że mamy tutaj w Holandii takie zdrowe oczy – skomentował wyniki badania Dick van der Niet, ekspert branży okulistycznej. –
W holenderskich domach poświęca się mnie uwagi oczom niż zębom – dodał.
To błąd, potwierdzają okuliści i optycy. W dzisiejszych czasach wzrok pociech zasługuje na wytężoną uwagę rodziców. Oczy dzieci narażone są obecnie na o wiele więcej zagrożeń niż jeszcze dwadzieścia lat temu.
- Słońce świeci intensywniej, dzieci grają więcej w gry komputerowe i wpatrują się w malutkie ekrany telefonów komórkowych, w szkole siedzą przed komputerami, a w domu oglądają szybko przeskakujące obrazy w MTV. Ich oczy są maksymalnie obciążone – tłumaczy Dick van der Niet.
A kiedy Ty byłaś/byłeś ostatni raz ze swym dzieckiem u okulisty lub dyplomowanego optyka?
Na podstawie: vakbladvroeg.nl/nieuws/artikel/445/
Alicja Chodak-Trawka