Sprawy socjalne pon., 05/08/2013 - 11:20

Gdzie studiować w Holandii?

(SUBIEKTYWNY) PRZEGLĄD NIDERLANDZKICH UNIWERSYTETÓW, CZĘŚĆ 1

Holandia to mały kraj, ale uniwersytetów i szkół wyższych tu nie brakuje. Na niderlandzkich uniwersytetach studiuje wielu obcokrajowców, a znajomość języka niderlandzkiego często nie jest wymagana (starczy angielski). Jeśli szukasz miejsca do studiowania poza Polską, Holandia powinna Cię zainteresować.

Studia w Holandii są płatne, również na państwowych uniwersytetach, ale standardowe czesne jest stosunkowe niewielkie, a system stypendiów i pożyczek studenckich pozwala studentom skupić się na studiach (lub zabawie), a nie wyłącznie na dorywczych pracach. Więcej o kosztach studiów w Holandii tutaj: Studia w Holandii – ile to kosztuje?

Wielkich uniwersytetów w Holandii jest kilkanaście, a oprócz tego funkcjonują tu dziesiątki różnorakich szkół wyższych: od bardzo ogólnych po bardzo specjalistyczne. Przyjrzyjmy się najpierw uniwersytetom. Oto nasz subiektywny przegląd niderlandzkich uniwersytetów (kolejność przypadkowa):

Uniwersytet Erazma w Rotterdamie (Erasmus Universiteit Rotterdam) – nazwany na cześć słynnego filozofa i humanisty Erazma z Rotterdamu (Erazm z Rotterdamu), obecnie znany głównie z wysokiego poziomu nauczania na kierunkach nie- lub mało humanistycznych, takich jak medycyna, zarządzanie czy ekonomia.   

ZALETY: bardzo międzynarodowy (co czwarty student to nie-Holender), a koszty życia w Rotterdamie (np. wynajęcie pokoju) są niższe niż w Amsterdamie czy w Lejdzie

WADY: Zbombardowany przez Niemców w trakcie II wojny światowej Rotterdam to, przy całym szacunku dla tego dynamicznego, nowoczesnego miasta, jednak nie najpiękniejsze niderlandzkie miasto. Atmosfery studenckiej w tym portowo-biznesowo-przemysłowym mieście jak na lekarstwo.  


Uniwersytet w Groningen (Rijksuniversiteit Groningen) – jeden z najstarszych holenderskich uniwersytetów, w 2014 roku szykuje się do hucznych obchodów 400-lecia swego istnienia. Dziewięć wydziałów, 27 instytutów, ponad 170 kierunków studiów – to również jeden z największych holenderskich uniwersytetów.  

ZALETY: W większości rankingów Rijksuniversiteit Groningen znajduje się w ścisłej holenderskiej czołówce. W kwietniu 2013 roku po raz trzeci z rzędu w rankingu International Student Barometer wylądował na pierwszym miejscu w Holandii. Groningen (Groningen) to piękne historyczne miasto zdominowane przez studentów. Idealny uniwersytet dla tych, którzy chcą poczuć kampusową atmosferę uniwersyteckiego miasteczka, gdzie jest czas i na naukę i na zabawę. 

WADY: Proszę spojrzeć na mapę. Nawet jeśli Groningen jest piękne, historyczne, ma swą atmosferę itp., to jednak wszędzie stąd daleko. Studenci pierwszego roku życiem w studenckim Groningen są zachwyceni, studenci drugiego roku nadal czują się tu ok, ale coraz częściej siedzą w pociągu, a studenci trzeciego czy piątego roku o tym jak to w Groningen jest wspaniale w kółko opowiadają – tyle tylko, że przebywając poza Groningen. Po odebraniu dyplomu ukończenia Rijksuniversiteit Groningen w mieście nie zostaje prawie żaden z absolwentów.  No i te trzęsienia ziemi… Trzęsienie ziemi w prowincji Groningen

Uniwersytet im. Radbouda w Nijmegen (Radboud Universiteit Nijmegen) – do 2004 roku w nazwie miał wciąż słowo „katolicki”, ale żeby nie odstraszać potencjalnych studentów z przymiotnika zrezygnowany. Uniwersytet im. Radbouda w Nijmegen to około 20,000 studentów i 5,000 pracowników, a przy uniwersytecie działa szpital akademicki UMC St Randboud.

ZALETY: stosunkowo tanie miasto i stosunkowo wysoki poziom (zazwyczaj gdzieś w połowie stawki wśród niderlandzkich uniwersytetów); kampus uchodzi za jeden z najlepszych w Holandii: z jednej strony zielono i dużo natury, z drugiej strony nowoczesne i funkcjonalne budynki.  

WADY: Nijmegen to nie jest miasto, które jako pierwsze przychodzi na myśl, jeśli słyszymy wyrażenie „studia w Holandii”. Uniwersytet im. Radbouda przyciąga studentów z regionu (Geldria), którzy nie chcą opuszczać rodzinnych stron i dojeżdżać do dalekiego Groningen czy Amsterdamu.


Uniwersytet w Maastricht (Maastricht Universiteit) – to w tym mieście narodziła się Unia Europejska (Maastricht), i to leżące przy granicy z Belgią i Niemcami miasto przez wielu uważane jest za jedno z najpiękniejszych w Holandii (i jednocześnie za jedno z najmniej holenderskich…).

Korzystając ze skojarzeń z traktatem z Maastricht i narodzinami UE w 1992 r., tutejszy uniwersytet stawia na studia związane z Europą, globalizacją i edukacją.  

ZALETY: Miasto. Limburskie piwo, limburskie jedzenie, limburska umiejętność dobrej zabawy. Architektura. Historia. Pagórki! Rzecz niespotykana w płaskiej Hadze czy Utrechcie. Maastricht ma swą unikalną atmosferę, a tutejszy uniwersytet jest najbardziej międzynarodowym w całej Holandii. Prawie połowa studentów to nie-Holendrzy, a zdecydowana większość zajęć jest po angielsku.

WADY: Podobnie jak w przypadku Groningen, zalety w postaci studenckiego klimatu starego miasteczka położonego na uboczu, mają też drugą stronę: do głównych holenderskich miast daleko, a liczące mniej mieszkańców niż Olsztyn czy Rybnik Maastricht po pewnym czasie wydać się może ciasne. 

 

Uniwersytet w Utrechcie (Universiteit Utrecht) – jeden z najlepszych holenderskich uniwersytetów w jednym z najpiękniejszych holenderskich miast (przynajmniej jeśli ograniczyć się do centrum). To także jeden z najstarszych (założony w 1634 r.) i drugi co do wielkości (30,000 studentów) uniwersytet w Holandii. 

ZALETY: Regularnie na liście 100 najlepszych uniwersytetów na świecie, bardzo często jako najwyżej notowana holenderska uczelnia. Na renomowanej liście ARWU top 500 znalazł się w 2012 r. na miejscu 53. – świetny wynik, jak na uczelnię z małej Holandii. Studiowało tutaj lub pracowało wielu zdobywców nagrody Nobla. Gerard ‘t Hooft, noblista (fizyka) z 1999 roku nadal tu wykłada. Poza tym Utrecht (Utrecht) to miasto „środka”: zarówno w sensie geograficznym (leży w sercu Holandii, wszędzie blisko), jak i stylu życia: łączy w sobie wielkomiejską atmosferę Amsterdamu czy Hagi z małomiasteczkowym urokiem (ach, te kanały poniżej poziomu ulic!) Lejdy czy Haarlemu. 

WADY: Mimo wszystkich zalet i uroków Utrechtu oraz tamtejszego uniwersytetu fakt, że do Amsterdamu dojechać można w dwadzieścia kilka minut, przekłada się na podejrzanie częstą obecność studentów utrechckiego uniwersytetu w stolicy. Skoro w Utrechcie jest tak świetnie, to czemu ciągnie ich do Amsterdamu? Warto się nad tym zastanowić. 


Uniwersytet w Tilburgu (Tilburg Universiteit) –słabo znany, niegdyś katolicki uniwersytet z południa Holandii. Studiuje tu niespełna 14,000 studentów, a uczelnia zatrudnia niespełna 1,700 osób.

ZALETY: Wykładał tu m.in. Max Euwe, jedyny w dziejach szachowy mistrz świata z Holandii, czy Ruud Lubbers, człowiek, który zanim został zatrudniony na uniwersytecie w Tilbiurgu przez 12 lat (!) był premierem Holandii (1982-1994).

WADY: Euwe i Lubbers, to są fajne historie, ale jest i druga strona medalu. To tutaj jeszcze do niedawna pracował Diederik Stapel, największy oszust w historii holenderskiej nauki (Holenderska gwiazda nauki mega-oszustem). A w renomowanym, międzynarodowym rankingu QS World University Rankings 2012/2013 Uniwersytet z Tilburga znalazł się na najniższym miejscu (401-450) ze wszystkich 13 holenderskich uniwersytetów. To może coś oznaczać i niekoniecznie coś dobrego.

 

Uniwersytet Techniczny w Eindhoven (Technische Universiteit Eindhoven) – w mieście Philipsa, żarówek i telewizorów nie mogło zabraknąć politechniki, czy jak kto woli, „uniwersytetu technicznego”, w którym przygotowuje się do pracy przyszłych inżynierów.   

ZALETY: W ankiecie przeprowadzonej w 2012 roku wśród holenderskich studentów przez tygodnik Elsevier to właśnie ta uczelnia okazała się być uniwersytetem cieszącym się najlepszą opinią wśród studenckiej braci Najlepszy uniwersytet w Holandii to... . Uniwersytet Techniczny w Eindhoven uznano również za najlepszą uczelnię w kategorii uniwersytetów technicznych.

WADY: Eindhoven. Eindhoven. Eindhoven. Przy okazji uniwersytetu w Rotterdamie napisaliśmy, że Rotterdam to być może nie najpiękniejsze holenderskie miasto. To prawda. Ale teraz odwołujemy te słowa. Na tle Eindhoven Rotterdam jest przynajmniej tętniącą życiem metropolią. Oczywiście to subiektywna ocena. Dla pragmatycznego studenta przyszłego-inżyniera szare, nudne, pozbawione duszy, ale architektonicznie bardzo uporządkowane i konsekwentne Eindhoven okazać się może idealnym miejscem do życia. Co kto lubi, niektórym naszym rodakom życie w Eindhoven chyba całkiem odpowiada (Przemysław Tytoń przechodzi do PSV).   

Ciąg dalszy tutaj: LINK DO CZĘŚĆI DRUGIEJ