Bezpieczny seks doprowadził do… zalania piwnicy!
Co ma piernik do wiatraka? Mówiąc inaczej: co ma bezpieczny seks do powodzi w piwnic? Ano, ma. I to całkiem sporo.
Przekonali się o tym mieszkańcy bloku przy ulicy Lupinesingel w holenderskim mieście Alphen aan den Rijn. To liczące około 70 tysięcy mieszkańców leży w prowincji Holandia Południowa, niedaleko Lejdy.
W weekend w piwnicy bloku zalało trzy pomieszczenia-graciarnie oraz korytarz. Tę mini-powódź odkryto ze znacznym opóźnieniem. Jak pisze popularny holenderski dziennik AD, dozorca Adriaan van Harskamp zauważył wodę w piwnicy dopiero kilka dni później.
- Nikt akurat ostatnio nie schodził do piwnicy, więc mieszkańcy nie wiedzieli, że ją zalało. –słowa dozorcy cytuje wspomniana gazeta. – Bombki, lalki, wszystko tam pływało, wszystko było mokre. – dodaje.
Zaczęło się od tego, że jedna z mieszkanek budynku zauważyła, że odpływ jej prysznica był zatkany. To właśnie ona poinformowała o tym dozorcę, a ten, kiedy na miejscu pojawili się specjaliści od odtykania rur, udał się z nimi do piwnicy w poszukiwaniu przyczyny zatoru.
Powodem całego zamieszania okazała się być… prezerwatywa. To ona zablokowała odpływ i przyczyniła się do zalania piwnicy. Holendrzy to bezpośredni, mało wstydliwy i bezpośredni naród, więc dzielny dozorca od razu udał się do wspomnianej mieszkanki. Zapytał, czy to jej kondom.
Kobieta odparła, że nie. Nie było jej w ten weekend w domu, dodała, a ponieważ ma papugi, poprosiła dwoje znajomych (parę), by spędzili u niej weekend i przypilnowali ptaków. Ktoś jednak nie zapanował nad własnym ptakiem i… skończyło się powodzią.
- Sympatycznie spędzili ten czas – śmiał się dozorca, cytowany przez AD. – Na szczęście zrobili to w bezpieczny sposób – dodał z jeszcze większym śmiechem. Nic dodać, nic ująć.
Chociaż nie, można coś dodać: w Holandii dochodzi nie tylko do powodzi z powodu kondomów, ale i do… deszczu kondomów. O co chodzi? Odpowiedź tutaj>>> Deszcz kondomów w Amsterdamie
Aleksander W. Milczek