czw., 29/08/2013 - 21:11

Drogo, drożej, P.C. Hooftstraat

Diamenty od Tiffany’ego, buty od Louis Vuitton, torebka od Gucci’ego, perfumy od Chanel i sweterek od Armaniego… W Amsterdamie wystarczy przejść około 300 metrów, by kupić to, co najlepsze.

Przejdziesz ją w trzy minuty, ale wydasz tu majątek. P.C. Hooftstraat to jedna z dziesięciu najlepszych luksusowych ulic handlowych na świecie, czytamy na stronie internetowej ulicy.

W Holandii to miejsce-instytucja: kto robi zakupy na P.C. Hooftstraat dla tego dziesięć tysięcy euro to grosze.


Krąży wiele stereotypów na temat tutejszej klienteli:

gwiazdy show-biznesu,

głupiutkie blond seksbomby, będące żonami/narzeczonymi/kochankami nadzianych piłkarzy,

anonimowi biznesmeni z milionami na koncie, ich rozpieszczone dzieci,

prostaccy i pewni siebie amsterdamscy nowobogaccy (tzw. „nowe pieniądze”),

snobistyczni i wywyższający się spadkobiercy wielkich fortun (tzw. „stare pieniądze”),

trochę kryminalistów chcących popisać się bogactwem, itd.

Jak zawsze ze stereotypami: trochę w tym prawdy, trochę przesady. Jeśli dobrze poszukać znajdziemy na P.C. Hooftstraat także nieco sklepów na mniej wypchaną kieszeń, a sama część handlowa ulicy – jakieś 300 metrów – to jednak trochę za mało, by zadowolić gusta licznej holenderskiej kasty milionerów. Ci najbardziej rozkochani w zakupach wolą wskoczyć do samolotu i polecieć na mały shopping za parę tysięcy do Paryża, Londynu czy Mediolanu. 

Nawet jeśli P.C. Hooftstraat, wbrew rozdmuchanej reputacji, nie jest bez przerwy szturmowana przez setki BN-ersów (BN = Bekende Nederlander = Znany Holender/ka) to ma ona swoje symboliczne znaczenie. Oto jak spędzają czas kakkersi (holenderskie lekko pogardliwe potoczne określenie na bogaczy nie kryjących swego majątku), oto gdzie będziesz kupować sweterki za 800 euro jeśli ci się w życiu powiedzie, oto gdzie żony chciwych bankierów (przez których mamy kryzys!) spędzają całe dnie, kolekcjonując torebki warte więcej niż trzyletnia płaca polskiego zbieracza pieczarek z Venray.  

Nawet jeśli nie ma się wypchanego portfela warto się tu jednak przejść. P.C. Hooftstraat znajduje się w południowej części centrum, pomiędzy placem Museumplein, budynkiem Rijksmuseum  i Vondelparkiem . Jest tu też trochę kawiarenek, a przy odrobinie szczęścia trafi się na kilka twarzy znanych z telewizji. Można więc popatrzeć: na towary, na które nas nie stać i na gwiazdy, którymi nie jesteśmy. I pomyśleć: jeszcze kilka lat i to się na pewno zmieni! 

 

Ulica ma swoją stronę internetową: pchooftstraat.nl