śr., 28/03/2012 - 19:52

Szymon Majewski nowym ambasadorem w Holandii!

Po zwycięskiej walce w kisielu, powaleniu Wildersa na ziemię w trakcie połączenia na żywo i zablokowaniu antypolskiego portalu holenderskiego populisty, wszystko wydaje się jasne. Następca polskiego ambasadora w Holandii, kończącego właśnie swoją kadencję, może być tylko jeden: Szymon Majewski!

Perspektywa wyjazdu do Holandii bardzo cieszy polskiego prezentatora – Codziennie rano przed pracą jeden czy dwa skręty w coffeeshopie, po południu rowerem na prostytutki, a jak mi się znudzi, to eutanazja w klinice na rogu. Czy można chcieć czegoś więcej? – miał powiedzieć wtyczce mojaholondia.nl znany polski satyryk

– Moją kadencję planuję rozpocząć od walki w kisielu z Geertem Wildersem na stadionie Ajaxu. Mam nadzieję, że wśród sześćdziesięciotysięcznej widowni zasiądą wszyscy wpływowi i szanowani  Holendrzy: od Królowej Beatrix po lidera Partii Pedofilów. Spodziewam się też wielu krów, ale przy wejściu na stadion poproszę, by każdą z krów oznakować. Dzięki temu łatwiej będzie mi je odróżnić od holenderskich kobiet. 

Wieść o nowym polskim ambasadorze wstrząsnęła Holandią. Obradujący od tygodni w zamknięciu liderzy partii wspierających koalicję rządową od razu przerwali obrady. Najpierw wyszli na papieroska, ale kiedy informacja się potwierdziła, premier Rutte od razu wsiadł na rower i uciekł do domu. Według innych źródeł prawdziwą przyczyną ucieczki Ruttego – o którym wiadomo, że nie ma życia prywatnego i od lat nie miał żadnej dziewczyny, chłopaka czy nawet krowy – był telefon od mamy, która wpadła z kontrolą do jego haskiego mieszkania i wściekła się na brudne skarpety leżące na podłodze. Jak widać na poniższym, świeżutkim filmiku holenderskiej telewizji publicznej, Rutte starał się zachować dobrą minę do złej gry:

Również Wilders na wieść o podążającym w kierunku Hagi nowym ambasadorze, Szymonie Majewskim, wpadł w panikę. Trudno się dziwić, jego ostatnie doświadczania z kisielem nie były najlepsze:  

Lider PVV od razu wezwał do siebie partyjnych kolegów i ogłosił, że zamierza wyemigrować. Pierwszą jego myślą była ucieczka na Węgry – stamtąd pochodzi jego żona – ale kiedy jeden z jego współpracowników sięgnął po atlas, okazało się, że Węgry leżą w Środkowowschodniej Europie. - Pijacy, złodzieje, a w dodatku nie bojący się ciężkiej pracy. To nie dla mnie. – stwierdził instyntkownie Wilders - Poza tym rządzi tam ten Orban, prawicowy populista, co to nie lubi imigrantów i Europy. Że też takich ludzi dopuszcza się do władzy! – dodał.

***
Żarty żartami, ale akcja Majewskiego mocno się przebiła w holenderskich mediach.

Przypomnijmy, w trakcie swojego programu satyryk wezwał polskich widzów do masowego wchodzenia na antyimigrancką stronę PVV i wypełniania, w jajcarski sposób, dostępnego tam internetowego formularzu. Strona siadła, a wystraszeni moderatorzy najprawdopodobniej zablokowali możliwość wchodzenia na portal użytkowników z polskim adresem IP.
Akcję Wildersa zauważyła większość niderlandzkich mediów. Najważniejszy niderlandzki portal informacyjny nu.nl napisał: „Dzięki apelowi polskiego prezentatora Szymona Majewskiego portal skarg na Polaków partii PVV został w poniedziałek na kilka godzin zablokowany. Dwa i pół miliona widzów jego programu zaczęło masowo wchodzić na stronę”.
Dziennikarze nu.nl, jak się okazuje, ukradkiem oglądają show Majewskiego i, w przeciwieństwie do blondyna z Venlo, należą do fanów jego programu: „ W programie Szymon Live, porównywalnym z David Letterman's Late Show, usłyszeć można dowcipy na temat aktualnych wydarzeń i zobaczyć skecze”, czytamy. “W poniedziałek Majewski przeprowadził za pośrednictwem połączenia telewizyjnego wywiad z granym przez samego siebie Geertem Wildersem. W skeczu miał on blond perukę, a w tle zobaczyć można było wiatrak i dwie owce”.   

Co na to Wilders i jego partia PVV? W pierwszej reakcji, poseł PVV Ivo van den Besselaar, odmówił odpowiedzi na pytanie, czy twórcy strony zablokowali wejście użytkownikom z polskimi adresami IP. Van den Besselaar zarzekał się, że nic nie wie o zawieszeniu się strony i o blokadzie nałożonej na polskich internautów. W przeciwieństwie do niderlandzkich dziennikarzy poseł PVV okazał się też mniejszym fanem TVN.
- Nie mam nic wspólnego z Polską – powiedział dziennikowi AD Van den Besselaar – I nie wiem również co oni tam pokazują w telewizji.
Jak to co? Wywiady z liderem jego własnej partii!: http://szymon.tvn.pl/wideo/geert-wilders-na-zywo,119912.html
 

[Dla pewności: pierwsza część tego tekstu ma charakter satyryczny!]

Szymon Baterko

polecamy artykuł
"Jaja z Polaków w holenderskiej TV"
http://mojaholandia.nl/artykul/jaja-z-polakow-w-holenderskiej-tv