Zakochał się w niderlandzkim
Mieszkasz w Holandii od lat, próbujesz nauczyć się niderlandzkiego i dziesiątki razy dochodziłeś/aś już do wniosku: to nie ma sensu, nigdy się nie nauczę żadnego języka obcego tak dobrze jak polskiego?
Cóż, może to średnie pocieszenie, ale nie wszyscy mają ten problem. Dwudziestoletni Brytyjczyk Alex Rawlings mówi płynnie w jedenastu językach, w tym po niderlandzku (nauka niderlandzkiego nie zajęła mu wiele czasu).
Rawlings wygrał plebiscyt na „mówiącego największą ilością języków studenta Wielkiej Brytanii”. Do zwycięstwa wystarczyła dwudziestolatkowi płynna znajomość „jedynie” 11 języków: angielskiego, greckiego, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego, hebrajskiego, katalońskiego, włoskiego, afrikaans i oczywiście niderlandzkiego!
Jak to się stało, że młody Brytyjczyk zapałał miłością również do charcząco-plującego niderlandzkiego?
- Kiedy miałem czternaście lat, pojechaliśmy rodziną na wakacje w Holandii – opowiada Alax, który już wówczas mówił płynnie w kilku językach – Od razu zakochałem się w tym języku, mimo że nie rozumiałem ani słowa i nie byłem w stanie powiedzieć czegokolwiek po niderlandzku. Zdecydowałem się nauczyć tego języka za pomocą płyt CD i książek.
Kiedy niedługo potem wrócił do Holandii, mógł się już swodobnie porozumiewać z Holendrami w ich języku ojczystym.
Prześledźmy zresztą krok po kroku historię językową uzdolnionego Brytyjczyka.
Jeden: Alex jest Brytyjczykiem, więc zna angielski.
Matka Alexa była Greczynką i zwracała się do niego po grecku, a czasami po francusku. Dwa i trzy.
Alex, wyposażony już w dzieciństwie w trzy języki, szybko zapałał miłością do nauki kolejnych. Jako kierunek swych studiów na Oxfordzie wybrał germanistykę (cztery) i rusycystykę (pięć). Szlifowaniu rosyjskiego pomaga mu fakt, że od kilku miesięcy przebywa w Rosji.
Brak znajomości jakiegoś języka wpływa na Alexa deprymująco. Ponieważ jego ojciec przez cztery lata pracował w Japonii, Alexowi zdarzało się w dzieciństwie odwiedzać Azję – Zawsze mnie frustrował fakt, że z powodu języka nie mogłem rozmawiać z innymi dziećmi w tym kraju – mówi w filmiku BBC. Japoński jednak jak na razie nie widnieje na liście języków, które opanował.
Szybciej potoczyła się jego przygoda z językiem znanym nam dużo lepiej niż japoński. Kolejnym łupem w jego kolekcji okazał się niderlandzki (sześć) – stało się to po wspomnianych już wakacjach w Holandii. Znając niderlandzki, zrodziła się w Aleksie ciekawość do języka afrikaans, który jest niejako dzieckiem niderlandzkiego. Więc, a jakże, nauczył się i afrikaans (siedem).
W międzyczasie nauczył się języków w mniejszym lub większym stopniu spokrewnionych z tymi, które już znał: hiszpańskiego, katalońskiego czy włoskiego (osiem, dziewięć, dziesieć), a także pięknie brzmiącego hebrajskiego (jedenaście).
Jak to możliwe, by nauczyć się płynnej znajomości tylu języków? Porada, by korzystać z CD i książek, nie brzmi zbyt oryginalnie. Alex zwraca jednak uwagę i na inne aspekty. Brytyjczyk uważa, że najlepiej uczyć się z kontekstu. Czyli nie wkuwać słówek ze słownika, ale stawiając na obcowanie z prawdziwym, żywym językiem – Łatwiej od list ze słowkami zapamiętuję to, co widzę lub słyszę – mówi – Na przykład, teksty piosenek o wiele łatwiej zapamiętać, ponieważ są melodyjne i się rymują.
A poza tym: trzeba chcieć i mieć determinację. Z wypowiedzi Alexa wynika, że nowe języki traktuje on przede wszystkim jako bramę do poznawania nowych, ciekawych ludzi i odkrywania nowych kultur i państw. Być może na tym często polega problem z nauką języka: traktujemy to jako przykry obowiązek i utrapienie, a nie jako przygodę czy wejście w nowy świat. A jeśli coś się staje przykrym i monotonnym obowiązkiem, wtedy motywacja spada na łeb na szyję. A wraz z motywacją efektywność naszej nauki.
Poza tym nauka każdego kolejnego języka jest prostsza. Choćby dlatego, że wiele języków jest ze sobą mniej lub bardziej spokrewnionych. Znając niemiecki, łatwiej nauczyć się niderlandzkiego, a znając niderlandzki łatwiej nauczyć się afrikaans i tak dalej.
Alex jeszcze raz wspomina o niderlandzkim. - Myślę, że każdy język ma własny charakter. A kiedy charaktery dwóch języków są do siebie podobne, wtedy łatwo je ze sobą pomylić. Dla mnie grecki i hiszpański mają podobny charakter. Oba są dosyć żywiołowe i mają podobną wymowę – mówi – Ale, na przykład, rzadko mylę niderlandzki z afrikaans. Mimo, że słowa są podobne, języki te mają bardzo różne charaktery. Afrikaans jest według mnie bardzo poetycki i ekspresywny, natomiast niderlandzki jest bardziej formalny i pełen rezerwy.
Na liście Alexa nie znalazł się jak na razie pewien ważny, popularny europejski język. Tak, zadajmy to bolensne pytanie: a co z polskim, Aleksie? Brytyjczyk ma dla nas dobrą wiadomość. Zapytany o języki, których planuje się w najbliższym czasie nauczyć, wspomina najpierw arabski, ale szybko dodaje: znam rosyjski, więc nauka innych słowiańskich języków powinna przyjść mi łatwiej. Dlatego zastanawia się nad serbskim i oczywiście polskim. Wreszcie jakiś trudny język!
Alex opowiada o nauce 11 języków:
bbc.co.uk/news/uk-17107435