Zapowiedzi strajków w Holandii.
W Holandii skutki inflacji coraz bardziej odczuwają budżety domowe, pracownicy wielu grup zawodowych domagają się dużych podwyżek płac, które ich zdaniem powinny zrekompensować rosnące ceny za towary i usługi.
Pracodawcy często proponują wzrost płac na poziomie od 1,5% do 5%, związkowcy i pracownicy na takie propozycje odpowiadają strajkami.
Zdaniem żądających, podwyżki nie pokrywają nawet skutków inflacji, która w ubiegłym roku wyniosła w Holandii ponad 10%, oficjalnie.
Największy związek zawodowy w Holandii FNV, domaga się dla pracowników podwyżek płac od 12% do ponad 14%. Zapowiedzi strajków słychać ze strony pracowników m.in. spółek odpowiedzialnych za lokalny transport publiczny.
W najbliższym czasie będą strajkować pracownicy firm zajmujących się zbieraniem śmieci. Największe strajki tej branży już trwają w Hadze, kolejne miasta to Almere i Groningen. Wcześniej strajk pracowników tej branży odbył się w Utrechcie, do akcji strajkowej chcą dołączyć pracownicy z kolejnych 25 holenderskich miast.
FNV domaga się 12-procentowej podwyżki płac dla wszystkich pracowników miejskich, oferta drugiej strony to jedynie 5% w tym roku i 3% w przyszłym roku.
Również pracownicy szpitali grożą strajkiem, lista grup zawodowych żądających podwyżki rośnie informują holenderskie media.
Są tacy, którzy dostali spore podwyżki
Ochroniarzom udało się wynegocjować podwyżki płac aż o 20% (są one jednak rozłożone w czasie). Pracownicy ochrony w porcie lotniczym Schiphol mogą liczyć w najbliższym czasie na wzrost płac nawet o 40%.
Pracownicy żłobków oraz innych instytucji i firm zajmujących się opieką nad małymi dziećmi (kinderopvang) dostaną w rozłożoną w czasie podwyżkę na poziomie 12%.
AS