Holenderscy politycy - Tutaj można powiedzieć wręcz o sporych wstrząsach, a nawet o małym trzęsieniu ziemi. Po pierwsze premier Rutte nie skrytykował pomysłu Wildersa, za co posypała się na niego ostra krytyka ze strony prasy, intelektualistów, Brukseli, ambasadorów państw Europy Środkowej i Wschodniej, a nawet prominentnych działaczy własnej partii.