Polacy mieszkali w szklarni
Limburgia to jeden z najpopularniejszych regionów Holandii wśród Polaków.
W jednym z większych miast tego regionu w Venlo, swoją emigrację postanowiło rozpocząć trzech Polaków.
Problemy lokalowe w Holandii dla wielu z nas nie są żadną przeszkodą w osiedlaniu się w krainie wiatraków.
Zapewne takie motto przyświecało trzem naszym rodakom zatrzymanym przez holenderską policję, którzy postanowili zamieszkać w dość nietypowym miejscu, jakim jest na pewno pusta szklarnia.
W szklarni jak zapewniają okoliczni mieszkańcy nic się od dawna nie uprawia, ponieważ jest przeznaczona do rozbiórki.
Trzech przedsiębiorczych Polaków postanowiło zaadoptować opuszczone "mury" do swoich potrzeb. Jak relacjonują lokalni dziennikarze "nowy polski dom" był wyposażony w podstawowe sprzęty jak każde domostwo, czyli materace, garnki, palnik gazowy itp.
Mirek z Venlo wypił 0,7 litra, wygrał 5 euro i zmarł.
"Polenhotel? Na pewno będą pić i hałasować!"
Policja wyjaśnia, że to nie pierwsza "łapanka" w tym miejscu, opuszczona szklarnia zapełnia się co jakiś czas nowymi lokatorami.
Okoliczni mieszkańcy nie są zadowoleni ze swoich sąsiadów ze szklarni, ponadto nie tylko oni uważają to miejsce za niebezpieczne, szczególnie podczas ulewnych deszczy czy silnego wiatru odłamki mogą ranić dzikich lokatorów.
W holenderskich szklarniach pracują tysiące Polaków, najwyraźniej niektórzy tak pokochali te miejsca, że chcą w nich mieszkać.
Źródło: omroepvenlo.nl
elka